Pracownicy poczty domagają się podwyżek pensji w wysokości 700 złotych, a zarząd proponuje po 500 złotych. Dzisiaj mają odbyć się negocjacje ze związkowcami Solidarności, jeżeli nie zakończą się porozumieniem stron, NSZZ Solidarność ostrzega – od poniedziałku (21 kwietnia) na Poczcie Polskiej rozpocznie się bezterminowy strajk.
Co to oznacza dla mieszkańców? Chociażby to, że od najbliższego poniedziałku listonosze nie doręczą nam listów, ani przesyłek. Renciści i emeryci, którym pieniądze co miesiąc przynosi listonosz również muszą liczyć się z tym, że wynagrodzenie nie dotrze do nich. Niemiła niespodzianka może spotkać również tych, którzy do ostatniej chwili czekają ze złożeniem rozliczenia podatkowego w Urzędzie Skarbowym. Chcąc wysłać je pocztą muszą liczyć się z tym, że PIT nie dotrze do adresata.
Wszystko jednak zależy od dzisiejszych rozmów związkowców z zarządem Poczty Polskiej. Jeżeli porozumienia nie uda się osiągnąć wielu ludzi może napotkać problemy związane z załatwianiem spraw biznesowych i nie tylko.