Powodem odmowy prokuratury ma być brak interesu społecznego w ściganiu z urzędu tego przestępstwa.
Przypomnijmy. 9 stycznia bieżącego roku, Robert Raczyński, prezydent Lubina, na antenie TVL Sieć Odra, powiedział: „To jest kolejny raz próba przekazania pieniędzy miasta nierobom tak naprawdę w starostwie, bo przecież oni chcą pieniędzy miasta, za nasze pieniądze wybudować sobie halę sportową, dla jednej małej szkółki ponadgimnazjalnej."
Sprawa dotyczyła przekazania pieniędzy miejskich do kasy starostwa na budowę hali widowiskowo-sportowej w Lubinie.
Wypowiedź prezydenta wywołała oburzenie urzędników, którzy postanowili sprawę skierować do prokuratury. Ta jednak odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Czy na tym się skończy?
- Sprawa jest oczywista – mówi Krzysztof Olszowiak, rzecznik prasowy starostwa. - Złożyliśmy zawiadomienie i mamy uzasadnione podejrzenie, że prezydent złamał prawo. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania stwierdzając, że brak tu interesu społecznego. Odwołaliśmy się od tego i czekamy na decyzję instancji wyższej.
Prezydent Lubina, nie dość, że nie przeprosił, to chciał żeby sprawa miała swój finał w sądzie.
- Prezydent żałuje, że nie może w sądzie udowodnić, że on jeden robi więcej niż pięciu urzędników w starostwie – powiedział Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Roberta Raczyńskiego. - Widocznie prokurator potwierdził to, co powiedział prezydent.
Pracownicy starostwa nie wykluczają możliwości złożenia pozwu cywilnego w tej sprawie.
- Nikt nie neguje, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa – kwituje Olszowiak.
Jedno jest pewne. Jeżeli dojdzie do spotkania na sali sądowej, Robert Raczyński zapowiedział już, że z chęcią uzasadni wypowiedź, która padła na antenie lokalnej telewizji.
Fot. Ewa chojna