kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Kwalifikacje do głównego wyścigu
Po emocjach jakie zawsze budzą w całym kraju mecze reprezentacji na murawy wracają zespoły ligowe. Klubowi trenerzy mieli, więc kilka dodatkowych dni na skorygowanie ewentualnych błędów w dotychczasowej grze swoich podopiecznych, o ile Ci jak w przypadku np. Legii w większej liczbie nie udali się na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych. Wspomniane przygotowania do powrotu ligi można porównać do treningów na torze, które poprzedzają zawody Grand Prix Formuły 1. Pozostając w terminologii F1, ostatnie dwie kolejki fazy zasadniczej, będą niczym kwalifikacje do głównego wyścigu, który rozpocznie się od 31 kolejki po podziale punktów i utworzeniu dwóch ośmiozespołowych grup. Tym razem na boisku podobnie jak na torze, ten kto dobrze spisze się w kwalifikacjach, do ostatecznego wyścigu wystartuje z przewagą nad rywalami. Stąd też każda z szesnastu drużyn w ostatnich dwóch kolejkach będzie chciała zdobyć maksymalną ilość punktów, aby zapewnić sobie jak najlepszą pozycję wyjściową do ostatnich siedmiu kolejek. W zależności od sytuacji w tabeli obecnie gra będzie się toczyć, o ucieczkę rywalom lub maksymalne zniwelowanie dystansu do nich. Zagłębie i Piast zdecydowanie należą do tej drugiej grupy, która chce zmniejszyć stratę do lidera.
Udany pościg
Gospodarze niedzielnego meczu należą do grona szczęśliwców, którzy już wcześniej zapewnili sobie udział w grupie mistrzowskiej i nie muszą nerwowo spoglądać w okolice ósmego i dziewiątego miejsca oddzielonych grubą kreską. Gracze Zagłębia zdecydowanie częściej niż w dół spoglądają teraz w górę tabeli, gdyż od zajmujących odpowiednio trzecie i czwarte miejsce, Cracovii i Pogoni dzielą ich tylko trzy punkty. Nie trzeba być, więc wybitnym matematykiem aby zauważyć, że przy odpowiednim układzie wyników lubinianie mogą zakończyć rundę zasadniczą w czołowej trójce. Do tego jednak będzie potrzebne zwycięstwo nad Piastem. Zresztą nawet gdyby ostatecznie "miedziowi" po 30 kolejce znaleźli się poza podium, to i ta pozycja wyjściowa do walki o prawo gry w europejskich pucharach powinna być bardzo dobra. Przed sezonem pewnie nawet najwięksi optymiści wśród fanów Zagłębia nie zakładali, że ich drużyna może bić się o powrót na arenę międzynarodową, lecz obecny stan rzeczy beniaminek z Dolnego Śląska w dużej mierze zawdzięcza aktualnej dyspozycji. Ostatnie spotkania to cztery wygrane i jeden remis w wykonaniu zawodników trenera Stokowca i z pewnością cała ekipa chce podtrzymać bardzo dobrą passę bez porażki. Dodatkowym atutem gospodarzy zarówno w najbliższej potyczce, jak i pozostałych meczach sezonu może być brak presji związany z zagwarantowanym utrzymaniem. Zagłębie w najgorszym wypadku na mecie sezonu zajmie ósme miejsce, które powinno satysfakcjonować włodarzy klubu. Z drugiej strony skoro nadarza się okazja zagrania w europejskich pucharach, żal byłoby z niej nie skorzystać i odnotować kolejny sukces w historii założonego po wojnie klubu.
Oderwać się od peletonu z liderem
Po zaskakująco udanej zeszłorocznej części sezonu drużyna z Gliwic może mieć nieco odmienne cele od najbliższego ligowego rywala. Wyciągając wnioski z samego układu tabeli, w której Piast zajmuje drugie miejsce i ma 55 punktów, 3 mniej o będącej liderem Legii i aż 11 więcej od wspomnianych wcześniej Cracovii i Pogoni, sam start w europejskich pucharach wydaje się celem minimum. Z pewnością w Gliwicach - choć nie mówią o tym głośno - myślą o mistrzostwie, które w tym sezonie jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego popularne "piastunki" mimo nie najlepszego wejścia w 2016 roku powinny starać się zdobyć komplet punktów w dwóch nadchodzących kolejkach, bo to oznacza, że po podziale punktów w najgorszym wypadku, upragniony fotel lidera będzie na wyciągnięcie ręki. Na Piaście nie ciąży też tak wielka presja jak na głównym rywalu do mistrzowskiego tytułu, który w tym roku obchodzi stulecie istnienia i każdy inny wynik niż mistrzostwo będzie dla niego katastrofą. Czy Piast spróbuje odrobić straty do Legii już w najbliższej kolejce przekonamy się w niedzielę po 17:00, kiedy sędzia meczu Zagłębie - Piast zagwiżdże po raz ostatni.
Nie pozycja, lecz forma
Spoglądając w tabelę wydawać by się mogło, że to goście będą uznawani za faworytów tego starcia, jednak bukmacherzy typują odwrotnie. Według nich większe szanse na wygranie meczu 29 kolejki ma Zagłębie, które powinno kontynuować passę meczów bez porażki - obecnie 5 spotkań. Najmniej prawdopodobnym rozstrzygnięciem w opinii ekspertów jest wygrana wicelidera, jednak nasza liga już niejednokrotnie udowadniała, że potrafi być całkowicie nieprzewidywalna. Jedno jest pewne kibice zarówno Ci zgromadzeni na lubińskim stadionie, jak i Ci przed telewizorami nie powinni się nudzić, bo żaden ligowy mecz pomiędzy tymi zespołami nigdy nie zakończył się bezbramkowym remisem, a średnia goli w tych spotkaniach wynosi 2,4.
