Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Jeden głos w wyborach - 2 złote 30 groszy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Po 10 milionów złotych wydadzą dwie największe partie parlamentarne na kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy.

O takich pieniądzach na wiece, plakaty i spoty wyborcze pozostali kandydaci mogą tylko pomarzyć. Money.pl sprawdził, ile pieniędzy na agitację mają kandydaci w tegorocznych wyborach prezydenckich. Policzyliśmy też, który z kandydatów potrzebuje najmniej pieniędzy, by uzyskać jeden wyborczy głos.

2 złote 30 groszy - średnio tyle wydają kandydaci na urząd Prezydenta RP, by uzyskać jeden głos. Money.pl przyjął na potrzeby wyliczeń, że w tych wyborach zagłosuje dokładnie tyle samo osób, co w 2010 roku, czyli 16 929 088. Na podstawie ogólnej liczby oddanych głosów i notowań kandydatów z aktualnego sondażu wyborczego IBRIS dla "Rzeczpospolitej" portal wyliczył, na ile głosów mogą liczyć poszczególni pretendenci. Najskuteczniejszy w zdobywaniu wyborców jest Paweł Kukiz. By zyskać głos musi przeznaczyć z budżetu sztabu na reklamę zaledwie 41 groszy. Niewiele gorszy jest kandydat Ruchu Narodowego - Marian Kowalski. Zdobycie głosu kosztuje go 83 grosze. Najgorzej w zestawieniu wypada Janusz Palikot, którego każdy głos kosztuje ponad 5 złotych!

Sztaby Jacka Wilka, Pawła Tanajno i Grzegorza Brauna nie odpowiedziały na pytania Money.pl, ile pieniędzy już mają i planują jeszcze uzbierać.

Budżety na kampanię prezydencką poszczególnych komitetów wyborczych i szacunkowe wyliczenie, ile pieniędzy muszą przeznaczyć, aby zyskać 1 głos

kandydat budżet koszt 1 głosu

Bronisław Komorowski 10 milionów 1 zł 39 gr

Andrzej Duda 10 milionów 2 zł 3 gr

Janusz Korwin-Mikke 1 milion 1 zł 51 gr

Magdalena Ogórek 1 milion 1 zł 96 gr

Janusz Palikot 1 milion 5 zł 37 gr

Adam Jarubas 1 milion 3 zł 47 gr

Paweł Kukiz 500 tysięcy 41 gr

Marian Kowalski 50-100 tysięcy 83 gr

W tym roku limit wydatków na kampanię wyborczą to około 18 milionów złotych, jednak żaden ze sztabów nie bierze pod uwagę tak ogromnych nakładów. Dlaczego? Wyjaśnienia są różne - część przedstawicieli sztabów przekonuje, że nie chce szastać pieniędzmi podatników, część otwarcie przyznaje, że musi liczyć każdą złotówkę przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

W 2005 roku ogólny ustawowy limit wydatków na kampanię wynosił 13,8 mln zł, w tym ten na ścisłą reklamę kandydatów to 11,4 mln zł. Wydatki komitetu wyborczego Lecha Kaczyńskiego zamknęły się wtedy w 13 493 239 zł, z kolei na konto komitetu wpłynęło 13 500 011 zł. Pieniądze te pochodziły wyłącznie z Funduszu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei komitet wyborczy Donalda Tuska w 2005 roku wydał na kampanię ponad 14 mln 261 tysięcy złotych i tym samym przekroczył limit o ponad 461 tysięcy. Na reklamę przeznaczył równo 14 mln złotych. To oznacza, że środki na ten cel były większe o ponad 2 miliony złotych od dozwolonego limitu.

Jakie były efekty tak bogatych kampanii dla partii, których reprezentanci dostali się do drugiej tury wyborów? Lech Kaczyński, który wygrał elekcję w 2005 roku, zdobył 8 257 468 głosów. Jak wyliczył portal Money.pl, każdy głos na Kaczyńskiego kosztował 1 złoty 61 groszy. Donald Tusk mógł liczyć na 7 022 319 głosów, więc na pozyskanie każdego wyborcy wydał 2 złote 3 grosze. To oznacza, że kampania Prawa i Sprawiedliwości z 2005 roku była nie tylko tańsza, ale również bardziej efektywna.

Pięć lat później ogólny ustawowy limit wydatków na kampanię wynosił 15,5 miliona złotych. Dokładnie tyle pieniędzy na promocję kandydata przeznaczył sztab wyborczy Platformy Obywatelskiej. 900 tysięcy złotych mniej (14,6 miliona złotych) miał sztab Jarosława Kaczyńskiego.

Grzegorz Napieralski z SLD i Waldemar Pawlak z PSL mieli do dyspozycji odpowiednio 3,1 miliona oraz 3,7 miliona złotych. Janusz Korwin-Mikke na kampanię mógł przeznaczyć zaledwie 200 tysięcy złotych.

Efektywność kampanii? Najlepszy w wydawaniu pieniędzy był właśnie oszczędny sztab Janusza Korwina-Mikkego. Kandydat, który był czwarty w pierwszej turze, za głos zapłacił nawet cztery razy mniej niż Komorowski, bo zaledwie 47 groszy.

Zdecydowanie gorzej wypadli kandydaci, którzy dostali się do drugiej tury wyborów. Każdy głos na Bronisława Komorowskiego kosztował 2 złote 20 groszy, na Jarosława Kaczyńskiego - 2 złote 38 groszy. Waldemar Pawlak wydał na wybory 3,5 miliona złotych, jednak dla niego kampania okazała się realnie najkosztowniejsza, bo za głos wyborcy zapłacił niemal 12 złotych.

Źródła, z których komitety wyborcze kandydatów na prezydenta mogą czerpać środki finansowe są ściśle określone w Kodeksie Wyborczym. Zgodnie z przepisami fundusze mogą pochodzić od obywateli (mających miejsce stałego zamieszkania w Polsce), z kont partii politycznych oraz z kredytów bankowych zaciągniętych przez partie.

W tym roku indywidualni wspierający nie mogą wpłacić na rzecz danego komitetu więcej niż 26 tysięcy 250 złotych. Wynika to z przepisów kodeksu wyborczego, który mówi jasno, że suma wpłat od obywateli nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia (15 x 1750 złotych). Co interesujące, kandydat na prezydenta sam może zasilić budżet kampanii, jednak jego limit jest zdecydowanie większy. Wynosi on 45-krotność minimalnego wynagrodzenia, czyli 78 tysięcy złotych.

Finansowanie kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich jest jawne. W ciągu trzech miesięcy od dnia wyborów pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego musi złożyć w Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdanie finansowe, które jest weryfikowane przez komisję.


Bartłomiej Dwornik/Money.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl