Oświadczenie
W odniesieniu do pozbawionych jakichkolwiek podstaw, publicznych zarzutów prezydenta Lubina, jakie padły podczas audycji Rozgłośni Regionalnej Polskiego Radia Wrocław w dniu 17.01.2013r., sugerujących rzekomą niegospodarność i konieczność wprowadzenia oszczędności w funkcjonowaniu Urzędu Gminy Lubin, w kontekście z nikim nie konsultowanych, jednostronnych planów włączenia Gminy Lubin do Miasta Lubina oświadczam, iż wszystkie miejsca pracy oraz zakres obowiązków pracowników urzędu są maksymalnie wykorzystywane do sprawnej obsługi mieszkańców Gminy Lubin oraz rzetelnego realizowania ustawowych zadań przewidzianych dla jednostek samorządu terytorialnego. Jednym z wielu przykładów potwierdzających powyższe stwierdzenie jest fakt uhonorowania Gminy Lubin licznymi nagrodami i wyróżnieniami w różnych obszarach jej działalności, jak również stała, bezkonfliktowa przynosząca przy tym konkretne, finansowe efekty współpraca z innymi jednostkami samorządu każdego szczebla oraz organizacjami pozarządowymi.
Ogłoszona znienacka propozycja administracyjnego włączenia (czyli faktycznej likwidacji) gminy wiejskiej do miasta oraz przejęcia obsługi mieszkańców Gminy Lubin przez Urząd Miejski stanowić może jedynie próbę odwrócenia uwagi opinii publicznej od rzeczywistych problemów władz Lubina w sprawnym zarządzaniu przestrzenią miejską, oraz przykryciu niewygodnych dla prezydenta faktów ujawnionych przez Gazetę Wyborczą z 28.08.2012 w art. zatytułowanym „Sami swoi na publicznym. 490 tys. zarobił rekordzista” czy audycji TVN 24 z 21.02.2012 pt. „Prezydent ponad "durnymi" przepisami”.
Powszechnie znane są obecne trudności budżetowe miasta Lubina. Prognozy finansowe na kolejne lata przedstawiają tendencje dla miasta wyjątkowo niekorzystne, jednakże jedynym wyjściem oraz szansą na jego rozwój nie może być, jak sugeruje autor tego pomysłu wchłonięcie gminy wraz z jej liczącym setki milionów złotych majątkiem komunalnym, pokaźnym budżetem i terenem, ponad siedmiokrotnie większym od obszaru miasta.
Sugerując konieczność wprowadzenia oszczędności w funkcjonowaniu Urzędu Gminy Lubin, prezydent Lubina przekroczył swoje kompetencje, jednocześnie drastycznie naruszył delikatną materię dobrosąsiedzkich relacji pomiędzy równoprawnymi partnerami jakimi były dotąd oba samorządy.
Ingerowanie w sposób zarządzania pracą Urzędu Gminy Lubin ze strony prezydenta Lubina, jest wysoce nieeleganckim uderzeniem w wyłączne kompetencje wójt Gminy Lubin Ireny Rogowskiej. Tego rodzaju personalny atak może wynikać z dającej się zauważyć od kilku lat osobistej niechęci do niepozwalającej nikomu sobą sterować, powszechnie znanej oraz szanowanej w kraju i za granicą za dotychczasowe osiągnięcia, wójt Gminy Lubin.
Poza słowami krytyki, opinii publicznej nie zostały przedstawione rzetelnie fakty o działaniach wójt Ireny Rogowskiej w obronie interesów obu gmin miejskiej i wiejskiej. Aktywny udział gospodarza Gminy Lubin w pracach komisji sejmowych uchronił tzw. „gminy górnicze”, w tym miasto Lubin przed wprowadzeniem zwolnień w podatku od nieruchomości oraz w opłatach z tytułu eksploatacji kopalin. Przynosząc miastu oraz gminie wiejskiej realne, a nie wirtualne wpływy na poziomie kilku milionów złotych rocznie. Niekorzystne dla gmin zmiany przewidywano w projekcie zmiany ustawy Prawo geologiczne i górnicze, silnie lobbowanej przez organizacje pracodawców.
Walka o uszanowanie woli mieszkańców Gminy Lubin, wyrażonej w referendum przeciwko planom budowy kopalni odkrywkowej opóźnia przyjęcie przez rząd RP i władze kilku regionów naszego kraju polityki nakierowanej na upadek gminy.
Nie da się więc ukryć, że ambicje włodarza miasta chcącego stać się jedynym zarządcą metropolii równej obszarem miastu Wrocław mogą stać się paliwem, dla potężnych i licznych poza naszym regionem zwolenników budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego, której jawnym orędownikiem okazał się prezydent Raczyński.
W świetle ostatnich wydarzeń staje się również zrozumiałym fakt narastającego z każdym miesiącem braku woli współpracy prezydenta w rozwiązywaniu wspólnych dla mieszkańców obu gmin problemów w zakresie komunikacji czy oświaty.
Niedojrzałe pomysły wchłonięcia gminy wiejskiej przez miasto uderzą bezpośrednio w interesy mieszkańców gminy wiejskiej i nie przyniosą wcale spodziewanych korzyści mieszkańcom miasta, dlatego też moja reakcja jako mieszkanki gminy jest zdecydowana - po to właśnie, by nie dać nikomu najmniejszego pola do spekulacji, że pomysł zlikwidowania gminy może być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji.
Na koniec zacytuję przewodniczącego Rady Gminy Lubin Jerzego Szumlańskiego, który oświadczył „...zgody na to nie ma, nie było i nie będzie...” bowiem Gmina Lubin to nie urząd i jego pracownicy jak chciałby wmówić wszystkim prezydent ale zintegrowana, kilkunastotysięczna społeczność 31 miejscowości, których marzeniem w żadnym razie nie jest wchłonięcie przez miasto a tym bardziej spłacanie jego długów!
Zamiast więc burzyć poczucie stabilności i bezpieczeństwa mieszkańców Gminy Lubin proponuję władzom miasta podjąć starania na rzecz ścisłej współpracy obu samorządów, ponieważ tylko partnerska, bez dyktatu jednej strony, współpraca może poprawić warunki funkcjonowania obu gmin.
Zastępca Wójta Gminy Lubin
Zofia Rejdak
