18 stycznia przed godziną 22 w rejonie szybu SW-1 na oddziale G-54 doszło do tragicznego wypadku.
Według wstępnych ustaleń skały przysypały operatora kotwiarki, który chwili zdarzenia przebywał akurat poza maszyną.
Na pomoc koledze ruszyli pracownicy oddziału G-54 i trzy zastępy z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego. Pomimo reanimacji, około godz. 22.10, lekarz stwierdził zgon górnika.
Przyczyny wypadku bada specjalna komisja.