Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Miliony na halę zmieniły właściciela

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
To powiat, a nie miasto zajmie się budową lubińskiej hali. Dlaczego? Bo taka była decyzja radnych miejskich. Miliony, którymi prezydent Raczyński chciał rozpocząć inwestycję, rajcy zdecydowali włożyć do kasy starostwa.

Czeski film

Lubińscy radni przekazali ponad 14 milionów złotych do Starostwa Powiatowego. Za te pieniądze ma być budowana hala widowiskowo-sportowa.

12 do 10 – to wynik głosowania zmian w budżecie. Jedna z nich, ta najważniejsza, dotyczy przekazania pieniędzy przeznaczonych na rozpoczęcie budowy hali widowiskowo-sportowej, do kasy Starostwa Powiatowego. To nowy pomysł Pawła Niewodniczańskiego, radnego z ramienia Teraz Lubin. Poparło go aż 11 osób, radnych koalicji PO-PiS-TL. Na oddawanie miejskich pieniędzy nie zgodzili się radni ugrupowania Lubin 2006. Uważają, że to chory pomysł, a starostwo nigdy nie zrealizuje tej inwestycji.

Miasto, a nie LSI?

Kilka dni temu doszło do spotkania „na lubińskim szczycie”. Prezydent Raczyński, oko w oko spotkał się z radnymi. Do tej pory miało to miejsce tylko raz do roku, przy okazji przedstawiania budżetu miejskiego. Co więc się stało? Spotkanie dotyczyło hali widowiskowo-sportowej, która ma powstać w tym mieście. Niestety, jak na razie wszystko kończy się na tym, że hala powstać ma. Tu nawet o budowie mówić nie można, ponieważ nikt nie jest do końca pewny gdzie ten obiekt ma być ostatecznie zlokalizowany. Koncepcje są dwie: pierwsza, ta prezydencka, mówi o terenach przy Ośrodku Sportu i Rekreacji. Druga, ta powiatowa, o budowie obiektu niedaleko stadionu dla piłkarzy nożnych Zagłębia Lubin. Która zwycięży? Jeszcze niewiadomo.

Do tego doszedł problem wykonawcy. Prezydent wybrał Lubińską Spółkę Inwestycyjną, na co ostro zareagowali przeciwnicy Raczyńskiego. Nie zgadzali się na zapisane w projekcie budżetu „dokapitalizowanie LSI” sumą 15 mln. zł.

- LSI to bankrut. Nie mamy żadnej gwarancji, że hala powstanie, jeżeli LSI będzie ją budować – mówili głośno przeciwnicy.

Batalia trwała długo. Raczyński nie ustępował. Twardo przy swoim stała również opozycja. Radni koalicji głosowali ciągle na „nie”. W końcu doszło do rozmów i chociaż nic sobie po nich nie obiecywano, prezydent przedstawił nowy projekt uchwały, w którym nie było mowy o dokapitalizowaniu spółki. Nowa propozycja odpowiedzialność za budowę hali zrzuciła bezpośrednio na miasto.

Ulotka za ulotkę – bo wszyscy są za halą

Po 27 tysiącach ulotek roznoszonych pod drzwi mieszkańców Lubina pojawiły się kolejne. Wtedy lubinianie mogli przeczytać o korzyściach jakie im hala da, ale również poprzeć jej budowę i wybrać jeden z trzech proponowanych projektów.

Teraz to koalicja przyszykowała mały odwet. Do skrzynek pocztowych w Lubinie wrzucane są ulotki grupy radnych. Czytamy w nich, że nie prawdą jest jakoby radni PO-PiS-TL byli przeciwnikami budowy hali. Wręcz odwrotnie. Jednak nie zgadzają się na prowadzenie inwestycji przez LSI i wykluczają możliwość przekazania pieniędzy z sejmiku dolnośląskiego, którego przedstawiciel, Piotr Borys obiecał już 12 mln zł na lubińską halę.

Niestety prawo nie przewiduje przekazania takiej kwoty spółce prawa handlowego jaką jest Lubińska Spółka Inwestycyjna.

Przewodniczący rady, Marek Bubnowski tłumaczy, że w chwili oddawania ulotek do druku, radni nie wiedzieli jeszcze o zmianie planów Raczyńskiego i nie mieli pojęcia, że według nowego projektu uchwały to miasto będzie budowało halę.

Intencje wszyscy maja jasne, gorzej jest z ich realizacją. W ubiegłym tygodniu, kiedy Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ogłosiło podwyżkę cen wody i odprowadzania ścieków, Bubnowski zaproponował aby z pieniędzy przeznaczonych na halę wyrównać nadwyżki, tak aby mieszkańcy Lubina nie musieli sięgać do swoich portfeli.

- Pieniędzy na hale możemy poszukać gdzie indziej – argumentował.

Ostateczna rozgrywka na sesji

Ostatnia sesja Rady Miejskiej. Pomiędzy propozycjami zmiany budżetu pojawia się wniosek Pawła Niewodniczańskiego. Zawiera 15 zmian budżetu, w tym jedną, dotyczącą przekazania w formie dotacji dla Starostwa Powiatowego ponad 14 milionów złotych. To było jak przysłowiowe włożenie kija w mrowisko.

- To absurd! – mówił Marian Węgrzynowski. – Mamy pieniądze miejskie oddać starostwu? A dlaczego starostwo nie przekaże tych pieniędzy nam? Powiat nigdy nie wykonywał inwestycji za kwotę 15 milionów złotych.

- Jest to szansa zaoszczędzenia pieniędzy i skutecznego, wspólnego zbudowania hali w Lubinie – mówił Niewodniczański. – Starostwo podjęło decyzję i chce wydać na halę 5 milionów złotych, a sejmik wojewódzki kilkanaście milionów. Nie możemy rezygnować z takich pieniędzy.

Wynik głosowania radnych – 12 osób „za”, 10 „przeciw”.

- Według mnie to dobrze, bo wreszcie coś ruszyło z tą budową hali – mówi Dawid Wojtyczka, mieszkaniec Lubina. - Gdyby pieniądze trafiły do LSI moglibyśmy się spodziewać tego, co teraz mamy w Rynku, czyli wielkiej dziury i problemu co z nią zrobić.

- Starostwo ma być swoistym łącznikiem pomiędzy miastem, sejmikiem, a Urzędem Marszałkowskim – powiedział Krzysztof Olszowiak, radny i jednocześnie rzecznik prasowy starosty. – Jak widać wszyscy chcą budowy hali i to nie podlega wątpliwościom Powiat będzie pomostem i będzie stać na straży finansów dla tej inwestycji. Myślę, że wspólnie dojdziemy do porozumienia, w którym miejscu ma powstać ten obiekt.

Swojego zdziwienia nie krył Damian Stanikowski, asystent prezydenta Raczyńskiego, który wspominał o tym, że starostwo nie ma ani projektu, ani nawet pomysłu na halę, czy tak jest naprawdę przekonamy się w najbliższym czasie.

Jedno wiadomo na pewno, radni koalicji tygodniami jak mantrę powtarzali, że obrazki jakie pokazano mieszkańcom to nie projekty, ani kosztorysy hali. Teraz zwolennicy prezydenta wytaczają te same działa przeciwko starostwu.

Kto na tym skorzysta? Zapewne nie lubinianie, bo ci od dawna czekają na halę, tak zwyczajnie chcą mieć gdzie spędzać swój czas wolny. Państwo radni, może w końcu wznieść się ponad podziały polityczne, a nie tylko w kółko mówić o tym do kamer?


red.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 4 maja 2024
Imieniny
Floriana, Michała, Moniki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl