Marek Bubnowski, przewodniczący Rady Miejskiej oburzony tą decyzją, gotowy jest pieniądze na podwyżki znaleźć w budżecie miejskim, nawet kosztem budowy hali widowiskowo-sportowej.
Cena wody wzrośnie o 82, a ścieków o 30 groszy – to decyzja lubińskiego MPWiK. Jednym z powodów podwyżki jest oszczędność lubinian. MPWiK sprzedaje coraz mniej wody, jednak spółka płaci za nią tyle samo.
Pomysł podniesienia cen skrytykował przewodniczący Rady Miejskiej. Twierdzi on, że rada nie miała czasu na przeanalizowanie i zaopiniowanie tych podwyżek, a to dlatego, że prezydent zbyt późno poinformował o takich możliwościach.
- Prezydent złamał prawo i nie ma jakichkolwiek wątpliwości w tej kwestii – mówi Bubnowski. – Radni nie mieli szans na wypowiedzenie się w tej sprawie.
Innego zdania jest Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta, który twierdzi, że było wystarczająco dużo czasu na zwołanie sesji i przedyskutowanie podwyżek.
Bubnowski nie wyklucza, że o zaistniałej sytuacji poinformuje Regionalną Izbę Obrachunkową, Wojewodę Dolnośląskiego, a nawet prokuraturę.
Co zrobić żeby mieszkańcy miasta nie odczuli podwyżek zaglądając do swoich portfeli? Przewodniczący rady ma rozwiązanie – sumę podwyżek za wodę i ścieki opłacić z budżetu miejskiego. A skąd wziąć na to pieniądze?
- Chociażby z budowy hali widowiskowo-sportowej – mówi Bubnowski. – Na to pieniądze można znaleźć gdzie indziej. Ja wybrałbym dopłatę do wody.
Fot. WFP
