Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Przegrali mecz o wszystko

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała w Lubinie 1-0 Zagłębie. Czy po tej porażce trener gospodarzy Jan Urban straci pracę?
Przegrali mecz o wszystko
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Do niedzielnego spotkania Zagłębie przystąpiło bez kontuzjowanego Macieja Małkowskiego i w mocno zmienionym składzie. Dość niespodziewanie na ławce rezerwowych usiedli m.in. pomocnik Szymon Pawłowski i obrońca Bartosz Rymaniak. Lechia przyjechała do Lubina bez kontuzjowanego Ivana Lukjanovsa.

Początek meczu okazał się być wyrównanym, ale prowadzonym w dość wolnym tempie widowiskiem. Zawodnicy obu drużyn starali się walczyć o każdą piłkę, ale brakowało dokładnych zagrań i strzałów na bramkę. W miarę upływu czasu zaczęła się jednak zaznaczać coraz wyraźniejsza przewaga gospodarzy, a dobrych okazji do zdobycia gola nie wykorzystali m.in. Kamil Wilczek i Darvydas Sernas.

Lechia zaatakowała śmielej dopiero w końcówce i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 44. minucie po zespołowej akcji Abdou Traore z 18 metrów trafił w słupek. Chwilę później lubinianie nie mieli już tyle szczęścia. Csaba Horvath wybił piłkę wprost pod nogi stojącego przed polem karnym Marcina Pietrowskiego, który pozostawiony bez opieki, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie.

Po zmianie stron gospodarze rzucili się do ataku i już w 50. minucie bliscy byli zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymona Pawłowskiego piłkę z linii bramkowej wybił stojący przy słupku Vytautas Andruskevicius. W odpowiedzi na bramkę Zagłębia uderzał Traore, ale piłka odbiła się od poprzeczki. W 68. minucie na strzał z ponad 20. metrów zdecydował się Wilczek, ale piłka tym razem odbiła się od słupka.

Kwadrans przed końcem meczu Lechia bliska była zdobycia drugiej bramki. Levon Airapetian dośrodkował z rzutu rożnego w pole bramkowe wprost na głowę Rafała Janickiego, jednak wyciągnięty jak struna Bojan Isailovic zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką. Gospodarze atakowali do ostatnich minut i już w doliczonym czasie gry sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Kamil Wilczek.

Po meczu powiedzieli:

Trener Lechii Gdańsk Tomasz Kafarski: - Pod względem gatunku był to mecz bardzo ciężki. Spotkały się dwa zespoły, które nie akceptowały swojej sytuacji w tabeli. Chylę czoła przed chłopakami, bo dla nas było to spotkanie za sześć punktów, mimo że to dopiero początek sezonu. Dla nas to zwycięstwo to dopiero mały kroczek, ale bardzo cenny. Chciałem również podziękować trenerowi rywali za mecz.

Trener KGHM Zagłębia Lubin Jan Urban: - Wiedzieliśmy jaki mecz nas czeka. To było jedno z tych spotkań, o których się mówi "mecz o wszystko" lub "mecz o życie", bo są to pojedynki, które decydują o tym, żeby się odbić od dna tabeli. Dlatego trudno wytłumaczyć to, że podarowaliśmy pierwsze 45 minut. Byliśmy sparaliżowani, graliśmy niedokładnie i nie radziliśmy sobie z presją. Szkoda, że straciliśmy bramkę do szatni, bo to zawsze motywuje przeciwnika, a my musieliśmy później odrabiać straty. Po przerwie na murawę wybiegła już inna drużyna, zagrała z zębem i o wiele odważniej. Nie wiem jednak ile musimy grać, żeby zdobyć bramkę, bo możemy tu mówić o wielu rzeczach, ale musimy strzelać bramki. Po dziewięciu spotkaniach mamy tylko sześć goli strzelonych, trudno więc sobie wyobrazić, żebyśmy byli wysoko w tabeli. Jeśli tego problemu nie rozwiążemy, to sytuacja będzie jeszcze trudniejsza.


interia.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl