- Jestem zaniepokojony jego grą. To zawodnik od którego muszę wymagać dużo więcej. On ma być liderem na boisku! Takiego nam w tym momencie brakuje - powiedział zaniepokojony Jan Urban trener KGHM Zagłębia Lubin.
Wychowanek Pomorzanina Sławoborze od początku tego sezonu spisuje się poniżej oczekiwań. Mimo to nie ucieka od odpowiedzialności. Potrafi stanąć przed kibicami i wytłumaczyć przyczyny słabszej dyspozycji.
- Remis z Cracovią traktujemy jak porażkę. Znowu nie zagraliśmy tak jakbyśmy tego chcieli. Powinniśmy to spotkanie wygrać, ponieważ drużyna Jurija Szatałowa grała przez długi czas w osłabieniu. Straciliśmy bramkę w głupi sposób i później nie udało nam się strzelić ani jednego gola, choć mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje. Musimy wyciągnąć z tej lekcji wnioski i wreszcie się obudzić. Mamy teraz dwa tygodnie do kolejnego spotkania o stawkę. Ten okres będziemy musieli solidnie przepracować - wyjaśnił Pawłowski.
- Najtrudniejsze dla mnie do zrozumienia jest to, że gość pokazuje umiejętności piłkarskie, a nagle coś jakby się z nim dzieje i po prostu zapomina, jak się gra w piłkę. Jeśli mówimy o drużynie, problem leży w psychice. A jeżeli chodzi o Szymka, to jest to zawodnik, który długo gra już w lidze. Na swój wiek nie ma tych występów zbyt wiele, ale wyniósł sporo doświadczenia również z meczów reprezentacji Polski. I to powinno jakoś procentować - dodał rozczarowany szkoleniowiec lubińskiego zespołu.
- On wie o tym, że wobec niego są duże oczekiwania. Dobry zawodnik musi sobie z takimi rzeczami radzić. Od tych bardziej doświadczonych piłkarzy po prostu muszę wymagać nieco więcej - zakończył trener Zagłębia Lubin.