Kontrola WIOŚ potwierdziła część zarzutów stawianych przez pracowników i przedstawicieli NSZZ „Solidarność”. Gminny Zakład Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Księginicach ma miesiąc na usunięcie nieprawidłowości.
Zdaniem związkowców, stan instalacji oczyszczalni ścieków jest w stanie krytycznym, a nawet w trakcie awarii trzeba czekać kilka tygodni na usunięcie awarii. Pracownicy podejrzewają, że właśnie nieprawidłowości przy obsłudze oczyszczalni i nieodpowiednia organizacja pracy doprowadziły w maju do zatrucia wody bakterią E.coli. Ścieki z oczyszczalni miały zalegać na polach i w rowach melioracyjnych.
- Zakład komunalny ma przede wszystkim usunąć wahnięcia i awarie pracy pomp swoich i oczyszczalni, zmienić sposób przewożenia odpadów w jednej z oczyszczalni na poletko osadowe i prowadzić na bieżąco i rzetelnie zapisy w księdze eksploatacji – informuje Łucja Strzelec, dyrektor legnickiego oddziału WIOŚ. - Kontrole natomiast nie potwierdziły przypadków fałszowania wyników badań wody. Pobrane przez nas próbki nie wykazały odchyleń od normy.
O nieprawidłowościach w pracy gminnych oczyszczalni w Osieku Siedlcach i w Składowicach już na początku czerwca został powiadomiony przewodniczący rady gminy. Pytany przez nas pod koniec czerwca Janusz Łucki, rzecznik prasowy gminy Lubin, ze zdziwieniem dowiedział się od nas o skardze związkowców.
- Żadne pismo do gminy w tej sprawie nie wpłynęło – zapewniał. - Z tego co mi wiadomo, kontrola na terenach oczyszczalni ma jedynie charakter doraźny.
Jednak inspektorzy WIOŚ badali gminne oczyszczalnie dwa tygodnie. I potwierdzili większość zastrzeżeń co do warunków pracy i sposobów zabezpieczenia oczyszczalni przed zanieczyszczeniem odpadami gleby i cieków wodnych.
Związkowcy nie zgadzają się także na przekazywanie pracowników dozoru zewnętrznej formie „Piast”. Zdaniem działaczy w nowej firmie pracownicy komunalni zostali zmuszeni do podpisywania dokumentów in blanco. O sprawie powiadomiono także Państwową Inspekcję Pracy.