Zagłębie Lubin zajmuje bezpieczne 11. miejsce i nie grozi mu już wizja spadku do 1. ligi. Wisła zaś zapewniła już sobie tytuł mistrza Polski. Na konferencji prasowej trener Robert Maaskant stwierdził: - To będzie dziwny mecz. Nie będzie kibiców, obie drużyny nie mają nic do stracenia, bo Zagłębie jest pewne utrzymania, a my już jesteśmy mistrzami. To będzie jak mecz towarzyski.
Równocześnie zastrzegł, że nie pozwoli zawodnikom na odpuszczenie meczu i grę na pół gwizdka. Dodał że jego piłkarze nie dali z siebie wszystkiego w poprzednim meczu z Legią, więc będą chcieli odegrać się za tamto spotkanie.
Czy mistrz zdoła się zmobilizować na dwa ostatnie mecze w sezonie? Trener Maaskant przekonywał, że jego zawodnicy w stu procentach są profesjonalistami i wybierają się do Lubina po trzy punkty.
W składzie na środowy mecz pojawić się może kilku zmienników, którzy będą chcieli wykorzystać szansę gry w pierwszym składzie. Zapytany o przypuszczalny skład, odpowiedział jedynie: - Jutro okaże się, kto to będzie.
W wyniku decyzji wojewody dolnośląskiego stadion Dialog Arena został zamknięty. - Nie znam dokładnie powodów, dlaczego tak się stało. Piłka nożna jest dla kibiców. Wszyscy wolą grać przy pełnych trybunach, nawet jeśli to mecz wyjazdowy. Ale nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo nie wiem wszystkiego. To nie będzie pierwszy raz, kiedy moja drużyna zagra na pustym obiekcie. Miałem taką sytuację w Holandii i było fatalnie - powiedział holenderski trener.
Wyjazdowy mecz Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin sędziować będzie arbiter Robert Małek z Zabrza pomimo pomyłek, jakie przytrafiły mu się podczas ostatniego meczu Cracovia - Widzew Łódź. Z pięciu meczów Wisły prowadzonych przez Roberta Małka, cztery zakończyły się zwycięstwem "Białej Gwiazdy", a jeden porażką (z Jagiellonią Białystok).