Sprawa dotyczy braku odpowiedzi na pisma przesłane na ręce premiera w październiku 2010 i lutym 2011 roku. Oba pisma: jedno w sprawie uszanowania wyników referendum z 27 września 2009, drugie będące zaproszeniem do odwiedzenia gmin zagrożonych odkrywką wpłynęły do urzędu za potwierdzeniem odbioru w dniach 2 listopada 2010 i 7 lutego 2011 r.
Pomimo interwencji telefonicznych i mailowych, na jakąkolwiek odpowiedź samorządowcy nie doczekali się do chwili obecnej. Nie pomogło nawet wyraźne przypomnienie łącznie kilkunastu urzędnikom, w tym dyrektorowi Centrum Informacyjnego Rządu Grzegorzowi Szymańskiemu oraz ministrowi Igorowi Ostachowiczowi, że łamane są terminy ustawowe, a nawet regulamin organizacyjny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, nie mówiąc już o zasadach dobrego wychowania.
Właśnie takie ocierające się o arogancję zachowania władz państwowych zmuszają zwykłych ludzi oraz reprezentujących ich samorządowców do szukania pomocy w instytucjach międzynarodowych, czego przykładem petycja nr 46/2010, jaką w styczniu ubiegłego roku wraz z sześcioma tysiącami podpisów wpłynęła do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego. Petycja dotyczyła nieuszanowania przez rząd wyników referendum w sprawie planów budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego na terenie sześciu gmin województwa dolnośląskiego.
25 stycznia tego roku w Brukseli, uczestniczący na zaproszenie Komisji Petycji PE w jej posiedzeniu samorządowcy sześciu gmin zagrożonych odkrywką postanowili podjąć, chyba już ostatnią, próbę rozwiązania konfliktu poprzez zaproszenie premiera do odwiedzenia swoich gmin. Mieli nadzieję, że uda się sprowadzić sprawę ponownie do wymiaru krajowego – co szczególnie ważne w kontekście objęcia przez Polskę prezydencji w UE. Niestety coś, w co nikt nie był w stanie jeszcze do niedawna uwierzyć, stało się faktem. Czas i zainteresowanie dla sprawy znaleźli przedstawiciele Parlamentu Europejskiego,a premier polskiego rządu niestety nie.
Samorządowcy liczą, że autorytet marszałka Sejmu oraz jego długoletnie związki z regionem Dolnego Śląska pomogą po pierwsze: przerwać proceder łamania prawa przez prezesa rady ministrów i po drugie: skłonią szefa rządu do podjęcia dialogu z pełnoprawnymi obywatelami polskiego państwa. List przesłany został w imieniu i z upoważnienia wójtów i burmistrzów gmin: Lubin, Kunice, Ruja , Miłkowice, Prochowice i Ścinawa.