Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Dialog Arena nie jest bezpieczna?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jak zapewnia wojewoda dolnośląski Dialog Arena nie zostanie zamknięta. Nadal nie jest pewna przyszłość stadionu Śląska Wrocław.
Dialog Arena nie jest bezpieczna?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Dialog Arena nie jest bezpieczna?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Dialog Arena nie jest bezpieczna?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Władze w końcu wzięły się na serio za pseudokibiców. Zatrzymania i przesłuchania kiboli zamieszanych w burdy w Bydgoszczy pokazały, że gdy się chce, to można. Okazało się, że bezkarny nie może czuć się nawet niejaki „Litar”, przywódca kibiców poznańskiego Lecha. Zasłynął on tym, że podczas meczu reprezentacji w Poznaniu ubranych w barwy narodowe kibiców, w tym kobiety, popychał i opluł. Właśnie za to wszczęte zostało wobec niego postępowanie. Po kilku miesiącach...

Dotychczas, próby reagowania na zadymy kończyły się na zapowiedziach. Mimo że były narzędzia prawne, to albo nikt ich nie stosował, a jak już – to rzadko i niezbyt konsekwentnie. Można było wręcz odnieść wrażenie, że nikomu tak naprawdę, na czele z PZPN-em, władzami państwowymi i klubami, na rozwiązaniu problemu nie zależało.

Teraz na naszych oczach się to zmienia. Policja i prokuratura nagle są wstanie egzekwować obowiązujące prawo. Prezesi klubów dwa razy zastanowią się, czy wejść „w układy” z kibicami, którzy mają szemraną przeszłość (a niejeden również problemy z prawem). Nawet PZPN, który dotąd nigdy nie miał sobie nic do zarzucenia w sprawie pseudokibiców, obiecuje zmianę postawy.

Niestety, najważniejszym orężem władz w walce ze stadionową bandyterką stało się zamykanie stadionów. Profilaktycznie. Wydaje się, że to rozwiązanie zbyt radykalne. Zwłaszcza że może być stosowane dość dowolnie. Po prostu policja oceni, czy na danym meczu może być niebezpiecznie. A jeśli tak, to jej opinia o zamknięciu stadionu będzie decydująca.

Pierwsze zamknięte zostały obiekty w Poznaniu i Warszawie. Bowiem to kibice Lecha i Legii rozrabiali w Bydgoszczy. Przy okazji ukarani zostali normalni fani obu drużyn, a także kluby, które straciły sporo pieniędzy. W kolejce „ustawiane” są już następne kluby. Donald Tusk osobiście to zapowiedział, odnosząc się do wtorkowych meczów Ekstraklasy. Wiele wskazuje na to, że premier miał na myśli mecz Zagłębia Lubi ze Śląskiem Wrocław. Fani z Wrocławia wrzucili na murawę zapaloną race, która była powodem przerwania spotkania na chwilę.

Tak oto dochodzimy do nieco paradoksalnej sytuacji. Mecz, podwyższonego ryzyka, jakim były Dolnego Śląska, przebiegł bardzo spokojnie. Co prawda zostało zatrzymanych pięć osób, ale nie był to wynik żadnej zadymy czy nawet awantury. Dlatego absurdalne byłoby, żeby teraz zamykać stadiony za jedną racę. Fakt, ich używanie jest zakazane, ale chyba trudno byłoby uzasadnić, że z tego względu nagle stadion we Wrocławiu stał się szczególnie niebezpieczny.

Policja do czwartku nie złożyła wniosku w sprawie lubińskiego stadionu, stąd zapewnienia wojewody, że nie zajmie się nim. Oczywiście nie jest pewne czy ta sytuacja się nie zmieni. I niestety się zmieniła. Komenda Wojewódzka Policji wystosowała ten wniosek w czwartek po południu.Teraz decyzja leży po stronie wojewody.

- Wojewoda oprócz wniosków z policji poprosił jeszcze o dodatkowe informacje zarówno funkcjonariuszy, jak i organizatorów imprez - powiedział Jarosław Perduta , rzecznik prasowy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Po konsultacjach z prawnikami wyda decyzję w piątek rano. Decyzja jest na pewno trudna i na razie nikt nie jest w stanie nawet jej prognozować. Nawet wróżbita z "Faktu" - dodaje rzecznik.

Równie kuriozalnie wyglądają plany karania (także zamykaniem stadionów?) za używaniu wulgaryzmów na stadionach. Czy to się komuś podoba czy nie, trybuny stadionów piłkarskich nigdy nie będą miejscem, na których się kibicuje jak na np. meczach siatkarskich. Oczywiście, nie może być przyzwolenia na chamstwo i leżenie kogokolwiek. Trzeba jednak z tym walczyć z głową, a nie zamykać od razu stadiony, bo z trybun poleci kilka bluzg. Warto natomiast skupić energię na walkę z zachowania rasistowskimi, antysemickimi i ksenofobicznymi.


as, aw



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl