Kolejna tura rozmów nie przyniosła żadnych konkretów. Związkowcy domagają się między innymi podwyżki uposażenia o 300 zł i uregulowania kwestii związanych z deputatem węglowym.
Zdaniem Józefa Czyczerskiego wyczerpała się już dotychczasowa forma rozmów. - Nie ma już o czym negocjować – mówi związkowiec. - To hipokryzja. Zobaczyliśmy gest Kozakiewicza ze strony zarządu. Nasze postulaty nie robią wrażenia. Trzeba zmienić podejście – uważa Czyczerski.
Jaki może być dalszy rozwój wypadków? - Scenariusz negocjacji pokojowych właśnie się zakończył. Teraz bierzemy pod uwagę inne formy walki o swoje postulaty – mówi Czyczerski. Dodaje, że działania związków powinny się zradykalizować już w najbliższych dniach. Na 5 maja planowana jest manifestacja związkowców przed biurem zarządu spółki.