Hektolitry wody wylewają się z pękniętej rury na terenie budowy lubińskiej obwodnicy. Mieszkańcy miasta narzekają, a to piasek zwiewa na posesje, a to cieknie woda, robią się kałuże i wszędzie jest błoto. Ciężko przejść, ciężko przejechać. Natychmiast udaliśmy się na miejsce, gdzie rzeczywiście nie sposób nie zauważyć dziury zalanej wodą.
Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta uspokaja - Nie ma mowy o żadnej awarii. Baczynka w tym miejscu ma tendencję do wylewania, co boleśnie odczuliśmy już kilkakrotnie w czasie prowadzenia prac. W tym miejscu odprowadzany jest nadmiar wody, po zakończeniu prac sytuacja wróci do normalności.
Właściciele pobliskich garaży narzekają na zwiewający z nasypów piasek. - Wystarczy, że mocniej powieje i ten piasek trafia pod mój garaż. Niech przyjdzie tylko wichura, a narobi nam wszystkim kłopotu – zauważa nasz Czytelnik.
– Zdajemy sobie sprawę z uciążliwości tej budowy. Przepraszam mieszkańców Lubina za wszystkie utrudnienia – przekonuje rzecznik prezydenta. - Pragnę zapewnić, że nawet największy wiatr nie jest straszny naszym budowlańcom. Piasek na nasypach dowożony jest stopniowo. Musi się uleżeć. W późniejszym etapie prac zostanie profesjonalnie zabezpieczony.
Wzdłuż obwodnicy pojawiły się już pierwsze ekrany dźwiękochłonne. Robotnicy modernizują również chodniki przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej. Pojawiły się pierwsze utrudnienia dla pieszych. - Niebawem pojawią się również utrudnienia w ruchu drogowym. Proszę się spodziewać wyłączenia poszczególnych pasów ruchu, nadejdzie też chwila, gdy całe skrzyżowanie zostanie zamknięte – mówi Maj. - Utrudnienia w ruchu mogą potrwać około czterech, pięciu miesięcy. Później będziemy mogli korzystać z nowej obwodnicy.
Już dziś zostanie zamknięty ślepy odcinek ulicy Hutniczej. Tym samym rozpoczną się prace, które połączą obie drogi.
Przypomnijmy, że koszt budowy obwodnicy opiewa na 70 milionów złotych. Do użytku oddana ma zostać wraz z nadejściem zimy.