Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Rymaniak: Sędzia się pomylił

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Sędzia stał blisko i dziwię się, że podyktował tego karnego. Rozmawiałem z nim po meczu i teraz cały czas chce mi wmówić, że był karny.

- Nie przyznaje się do błędu – powiedział nam zaraz po meczu Bartosz Rymaniak. Młody obrońca był mocno przejęty sytuacją z ostatniej minuty pierwszej odsłony meczu. Już po meczu co najmniej dwa razy próbował dyskutować z arbitrem na temat wątpliwego rzutu karnego.

- W końcówce pierwszej połowy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny za twój rzekomy faul na Michale Kucharczyku. Czy rzeczywiście faulowałeś w tej sytuacji?

- Moim zdaniem w tej sytuacji nie było żadnego kontaktu między mną a Kucharczykiem. Myślałem nawet, że to może David Abwo wytrącił go w tej sytuacji z równowagi i za to został podyktowany rzut karny. Później się okazało, że nie było w ogóle żadnego kontaktu między nami i zawodnikiem Legii. Sędzia stał blisko i dziwię się, że podyktował tego karnego. Rozmawiałem z nim po meczu i teraz cały czas chce mi wmówić, że był karny. Nie przyznaje się do błędu. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które oglądały mecz w telewizji i one po obejrzeniu powtórek potwierdzają, że karnego nie było. Szkoda, że takiej klasy sędzia się myli. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski.

- Niezależnie od tej decyzji, wydaje się, że sami sprokurowaliście tę sytuację. Abwo miał piłkę przy nodze, łatwo dał ją sobie odebrać, a później zagraliście już obaj zbyt pasywnie w obronie. Tej sytuacji można było uniknąć. Czy zgodzisz się z tą opinią?

- Zgadza się. Każda bramka wynika z błędu. David mógł wybić. Teraz po meczu jesteśmy mądrzy. Taka jest piłka. Sędzia też się pomylił. Te błędy nałożyły się na siebie i skończyło się rzutem karnym. Trochę jesteśmy zniesmaczeni tym remisem, ale przed meczem każdy wziąłby ten remis w ciemno. Dla nas jest to cenny punkt i czwarty mecz z rzędu bez porażki.

- Czyli jesteście zadowoleni z tego wyniku?

- Myślę, że tak. Tutaj się zawsze ciężko gra. Legia ma bardzo dobrych i nie mogliśmy się odkryć. Wyglądaliśmy dobrze taktycznie. Gole padły po kontrach. Mogliśmy wygrać ten mecz, ale nie udało się…

- Zostałeś ukarany żółtą kartką, czwartą w tym sezonie, co oznacza pauzę w kolejnym meczu...

- Tak, to prawda. Mecz z Jagiellonią obejrzę z trybun. Mam nadzieję, że koledzy jeszcze raz pokażą, że potrafią grać w piłkę i wygramy ten mecz.

(Przerywamy rozmowę. W korytarzu pojawia się sędzia Hubert Siejewicz. Rymaniak błyskawicznie doskakuje do arbitra.)

- Panie sędzio… - zaczyna dyskusję.

- Karny jest. Nie mam wątpliwości – odpowiada zdecydowanym głosem Siejewicz.

- Nie. W telewizji było widać, że… - nie daje za wygraną Rymaniak.

- Kamera to kamera!

- No, ale po co pan się upiera?

- Ja w kamerze nie widziałem, ja z boiska widziałem – tłumaczy arbiter.

- To po co pan się upiera? Stoi pan na boisku i… – nie daje za wygraną piłkarz.

Siejewicz idzie w kierunku wyjścia z tunelu. Jeden z przysłuchujących się rozmowie dziennikarzy mówi, że karnego podobno nie było.

- „Podobno”, a to ważne słowo – kończy z uśmiechem i znika szybko w tunelu.

(Wracamy do rozmowy)

- Jak oceniasz swój występ? Miałeś moim zdaniem kilka naprawdę dobrych momentów, ale i kilka razy Kucharczyk mocno ci uciekł.

- Tak było. Z tego co liczyłem to chyba raz mi uciekł Kucharczyk. Większość pojedynków wygrałem. Nie mnie oceniać mój występ. Od tego jest trener. Najważniejsze, że nie przegraliśmy na Legii i tym samym podtrzymaliśmy dobrą passę.


Kuba Staroń



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl