Jedna wielka niewiadoma – tak komentują zmiany dyrektorzy lubińskich szkół. Oczywiście zarząd powiatu wszystkich przekonuje, że zmiany prowadzą do lepszego, tylko że pewności czy wyjdzie to na dobre nie ma w zasadzie nikt.
Dzisiaj w ciągu kilku głosowań powiat lubiński pozbył się szkół – I Liceum Ogólnokształcącego, II Liceum Ogólnokształcącego oraz Zespołów Szkół nr 1 i 2 oraz ZSZiO. Teraz zarządzać nimi będzie miasto, które otrzyma na ten cel ponad 20 milionów złotych subwencji oświatowej.
- Chciałbym żeby było lepiej – powiedział nam marian Szagała, dyrektor Zespołu Szkół nr 2. - Czy będzie lepiej, tego nie wiem. Teraz jest taka niepewność, do przejęcia szkół przez miasto dojdzie pod koniec marca. Tak naprawdę jeszcze wszystko nie zostało wyjaśnione do końca, nie wiemy wszystkiego, nawet radni opozycyjni maja wątpliwości. Oby te obawy się nie sprawdziły.
Dyrektorzy szkół o planach przejęcia placówek przez miasto dowiedzieli się już w kampanii wyborczej. - Wcześniej już ogłaszano, że jak ta opcja wygra wybory to przejmą wszystkie szkoły ponadgimnazjalne – mówi Szagała. - Nauczyciele mają nadzieję, że będą więcej zarabiać. W prawdzie stawka podstawowa jest taka sama w każdej szkole, możliwe, że premie motywacyjne będą wyższe.
Pewności zmian na lepsze nie ma również Józef Marciniszyn, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego. - Sprawdzimy to w praktyce – powiedział nam. - Wydaje mi się, że wszyscy podchodzą do tych zmian ze wstrzemięźliwością i czekają na to co będzie. Nie zauważyłem jednak wielkich niepokojów u nauczycieli. Wydaje mi się, że intencje zarządu i radnych nie były takie aby było gorzej, słyszeliśmy, że ma być lepiej.
Dyplomowany nauczyciel zarabia teraz 2779 złotych pensji zasadniczej. Do tego, choć nie każdy , ma dodatek motywacyjny, który stanowi od 5 do 30 procent pensji. Czy po zmianach zarobki wzrosną?
Starosta, Tadeusz Kielan przekonywał, że oddanie szkół w zarządzanie miastu to oszczędność dla budżetu powiatowego, ponieważ nie będzie już obowiązku dopłacania do ich prowadzenia. Inaczej jednak sądzi radny Tadeusz Maćkała. - Z punktu widzenia budżetu powiatu ma niebagatelne znaczenie fakt, że subwencja oświatowa zostanie przekazana do miasta – powiedział.
Radny miał również wątpliwości co do warunków przejęcia szkół, ponieważ zarząd nie przedstawił żadnego choćby projektu w tej sprawie. Oprócz tego kolejne pytania padały odnośnie tego kto będzie dopłacał i ile do utrzymania placówek. Maćkała wspomniał również, że przy takich posunięciach, już niedługo wybór dyrektorów szkół będzie pokierowany względami politycznymi.
Takich wątpliwości nie miał Krzysztof Maj, wicestarosta powiatu. – Wystąpiliśmy do wójt Ireny Rogowskiej, do wójta gminy Rudna i prezydenta Roberta Raczyńskiego z pytaniem czy są zainteresowani przejęciem szkół – powiedział. – Odpowiedzi twierdzące otrzymaliśmy ze strony prezydenta Lubina i wójta Rudnej. Nas interesuje głównie dobro uczniów. Chcemy aby poziom kształcenia cały czas wzrastał.
Radny Ryszard Kabat, wspominał o niedociągnięciach i wątpliwościach, jakie wciąż mieli opozycyjni rajcy. – To tak jakby mówić, że jesteśmy trochę w ciąży, nadal nie znamy szczegółów dotyczących przejęcia szkół przez miasto. Niby oddajemy, ale nie do końca. – Nie jesteśmy trochę w ciąży – ripostował Maj. – Przekazujemy wszystkie szkoły, kończymy rozmowy z wójtem gminy Rudna. Nie przekazujemy jednak szkolnictwa specjalnego ani też poradni psychologiczno-pedagogicznej, ponieważ są to placówki służące całemu powiatowi.