kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Wielokrotnie pisaliśmy już o projekcie, który wzorcowo działa za granicami naszego kraju, a który chce wprowadzić w życie gospodarz Lubina. Jeden bilet – jedna taryfa to nic innego jak scalenie transportu kolejowego z autobusowym i liniami obsługiwanymi przez prywatnych przewoźników, tak, aby pasażer kupując tylko i wyłącznie jeden bilet mógł poruszać się wszelkimi środkami transportu publicznego dostępnymi na terenie Zagłębia Miedziowego.
- Jest to kolejny etap jeżeli chodzi o realizację naszego pomysłu, który chcieliśmy wprowadzić w życie już trzy lata temu – powiedział dzisiaj prezydent Lubina Robert Raczyński. - Chodzi tu o stworzenie zintegrowanej sieci połączeń komunikacyjnych różnymi środkami komunikacyjnymi, a więc komunikacji miejskiej, busowej, autobusowej, ale również komunikacji kolejowej – zaznacza Raczyński. - Jesteśmy w trakcie rozmów z Polskimi Liniami Kolejowymi, jeżeli chodzi o przejęcie sieci relacji Lubin – Legnica, żeby ją zmodernizować i unowocześnić. Naszym celem jest to, aby do 2012 roku ułatwić ludziom podróżowanie, wymianę komunikacyjną, aby mieszkańcy mieli możliwość swobodnej zmiany środka transportu, zakupienia tylko jednego biletu na przejazd komunikacją miejską, podmiejską. To ułatwi przepływ ludzi, ale również pomysłów na rozwój naszego regionu.
Projekt, nad którym pracują urzędnicy jak i firmy do tego wynajęte ma obejmować swoim zasięgiem przynajmniej cztery miasta w regionie – Lubin, Legnicę, Głogów i Polkowice.
- Projekt jest w fazie zaawansowanej początkowej, co oznacza, że wszystkie procedury i wstępne działania zostały już zakończone – powiedział nam Marek Wierzbicki z wrocławskiej firmy Trako. - Zakończyliśmy jedną z pięciu ekspertyz, które są wykonywane w ramach projektu. Wszystkie będą zakończone dokładnie za rok i od tego momentu będą musiały zacząć się działania promocyjne, ponieważ cały projekt wymaga zaangażowania nie tylko projektantów „na papierze”, ale również samorządowców, którzy będą chcieli wspólnie zarządzać i utrzymywać ten zintegrowany system transportowy. Bez zgody lokalnej władzy, gospodarzy terenów, na których ta komunikacja funkcjonuje, jest to praktycznie niemożliwe.
Warto przypomnieć, że od 1 marca bieżącego roku weszła w życie nowa ustawa, według której to właśnie samorządy mogą zarządzać transportem na swoim terenie.
- Żeby tak mogło być, samorządy muszą jedynie się zorganizować, podpisać porozumienia lub stworzyć związki samorządowe. Wtedy, będąc organizatorem transportu na jednym terenie, będą mogły ustalać przebieg linii, ofertę, ceny biletów, taryfy – mówi Wierzbicki. – Nasz projekt będzie trwał jeszcze rok. Kolejny rok to czas na promocję. W ramach programu chcemy wyprzedzająco wprowadzić taki projekt pilotażowy, który będzie działał być może na mniejszym terenie bo na terenie kilku gmin, ale praktyczne doświadczenia będą mogły posłużyć lepszemu zorganizowaniu transportu na terenie całego LGOM, na terenie czterech powiatów.
Plany lokalnych władz są bardzo ambitne. Aby projekt „Jeden bilet – jedna taryfa” zaczął działać, do porozumienia musi dojść pomiędzy komunikacja miejską i podmiejską, koleją, a także prywatnymi przewoźnikami.
- Docelowo musi powstać związek powiatów, które na swoim obszarze będą wspólnie ten transport organizować – dodaje Marek Wierzbicki. – Związek powiatów musi również skompletować zespół ludzi, który będzie się tym zajmował.
Miasto Lubin jest tylko jednym z ośmiu partnerów tego projektu na terenie LGOM.
- Współpracujemy przy realizacji tego projektu na terenie LGOM, ale chcemy również, aby włączyły się do niego gminy na terenie powiatów legnickiego, głogowskiego i polkowickiego – mówi Grzegorz Ulbrych z Urzędu Miejskiego w Lubinie. - Według nas szansa na wprowadzenie tego projektu w życie będzie wtedy, jeżeli uda nam się stworzyć taką strukturę tego systemu, która pozwoli uzyskać część utraconych pieniędzy.
Rozmawiając o projekcie ciągle słyszymy informacje o tym co może on przynieść dla mieszkańców, jakie korzyści będą mieli ci, którzy bardzo często i dużo podróżują komunikacją publiczną. Nikt jeszcze nie podał konkretniej daty, ale według ustawy o transporcie zbiorowym struktury związkowe niezbędne do wprowadzenia takiego systemu mogą powstać najszybciej w roku 2017.
