Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Nie było rozprawy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Józef Czyczerski, Ryszard Kurek, Piotr Trempała i inni usiedli na ławie oskarżonych. To ciąg dalszy sprawy strajku, który miał miejsce w kwietniu 2009 roku.
Nie było rozprawy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Na rozprawę sądową przyszli również popierający oskarżonych związkowcy. Było ich około 30. Z wypowiedzi wynikało, że mają nadzieję na kolejne umorzenie sprawy.

Rozprawa się jednak nie odbyła. Pełnomocnik jednego z oskarżonych nie mógł stawić się w sądzie, dlatego poprosił o odroczenie posiedzenia. Przychylono się do tej prośby.

Przypomnijmy. Pozew przeciwko związkowcom złożył zarząd Polskiej Miedzi, który nie zgadza się z dwukrotnym umorzeniem przez prokuraturę sprawy strajku z sierpnia 2009 roku.

- Prokuratura już dwukrotnie umorzyła postępowanie w tej sprawie. Za pierwszym razem twierdząc, że nie było żadnych działań nielegalnych, a za drugim, że strajk był nielegalnych, ale związkowcy nie byli tego świadomi, w związku z czym, nie można mówić o jakiejkolwiek winie – powiedział nam Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź S.A. - Według nas związkowcy bardzo dobrze o tym wiedzieli i doskonale znają ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Druga decyzja o umorzeniu postępowania wyczerpała drogę prawna, w związku z tym, zarząd postanowił złożyć prywatny pozew do sądu i sąd będzie rozstrzygał w tej kwestii. W pozwie powtarzamy te same argumenty, które przedstawione były w prokuraturze – dodaje Wyborski. - Domagamy się prawomocnego rozstrzygnięcia sporu. Do tej pory było tak, że to co mówią związkowcy to prawda, a to co mówi zarząd to kłamstwo. Stoimy na stanowisku, że strajk zorganizowany w sierpniu 2009 roku był nielegalny i żądamy aby winni ponieśli konsekwencje.

Związkowcy, którzy w połowie lutego zasiądą na ławie oskarżonych są przekonani, że mieli prawo zorganizować strajk i spodziewają się kolejnego umorzenia sprawy.

- Najwidoczniej zarząd Polskiej Miedzi uważa, że w firmie doprowadził już wszystko do perfekcji za wyjątkiem posadzenia kilku związkowców na ławie oskarżonych – powiedział nam Józef Czyczerski, przewodniczący miedziowej Solidarności. - Strajk zorganizowany 11 sierpnia 2009 roku dotyczył wyprzedaży Polskiej Miedzi. Najwidoczniej dzielnemu zarządowi nie spodobało się to, że pracownicy śmią w ogóle bronić swoich stanowisk pracy i przyszłości całego regionu – dodaje Czyczerski. - Prokuratura dwukrotnie badała sprawę. Na początku 2010 roku umorzono postępowanie, a zarząd złożył zażalenie na tą decyzję. Jesienią ubiegłego roku po raz drugi sprawa została umorzona. Jednak zarząd dalej się nie zgadza z tymi postanowieniami, wynajmuje postać dobrze znaną we wrocławskim świecie adwokackim i składa w sądzie subsydiarny akt oskarżenia.

Józef Czyczerski zarzuca członkom zarządu Polskiej Miedzi, że przez trzy lata nie mogą dogadać się ze związkowcami w sprawie podwyżek dla załogi w kwocie do 300 złotych, a bez szemrania przechodzi podwyżka dla zarządu z 45 tysięcy złotych pensji zasadniczej, na 75 tysięcy złotych.

- Nie było żadnych przeszkód jeśli chodzi o podwyżki dla zarządu – mówi Czyczerski. - Dla pracowników jednak nie ma pieniędzy. Zarząd uważa się za najmądrzejszego, panowie nadal wożą się limuzynami, wynajmują kolejne kancelarie, a nie stać ich na to, żeby poprawić relacje pracodawca – pracownik. Za to wszystko płaci firma z funduszu wynagrodzeń. To nie są pieniądze z ich kieszeni. Ci panowie w nosie mają ludzi, którzy na to pracują, interesują ich tylko ich własne brzuchy.

Procesu wytoczonego przez Polską Miedź nie boi się również Piotr Trempała, szef Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. - Zarząd nie potrafi usiąść z nami do normalnych negocjacji, chce nas osłabić, może przestraszyć – mówi Trempała. - Jednak ja nie obawiam się niczego, myślę, że rozstrzygnięcie będzie podobne jak w prokuraturze, a jeśli nie to jestem na to przygotowany jako związkowiec. Jeżeli rząd myśli, że poprzez zarząd Polskiej Miedzi i sądy przestraszy pracowników i związkowców to się grubo myli. My nadal będziemy bronic polskości Polskiej Miedzi.


aw/ech



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl