Przedstawiciele miasta, jako zleceniodawcy remontu, na który przetarg wygrała firma Trawos z Lubina, przyznali rację mieszkańcom i zapowiedzieli, że będą domagać się zadośćuczynienia. Jak się jednak okazuje, są również mieszkańcy, którzy z całych sił bronią wykonawcy. Dlaczego? - Ponieważ zatrudnia lubinian.
- To jedyna firma z Lubina, która zatrudnia bezrobotnych z Lubina. Inne remonty przeprowadzają firmy z Głogowa, Wrocławia, a nawet z Warszawy i nie zatrudniają mieszkańców naszego miasta – mówi Weronika Mirynowska, mieszkanka osiedla Przylesie. - Młodzi ludzie z Lubina nie mogą znaleźć pracy, stoją pod blokami całymi dniami i tylko inni mieszkańcy na nich narzekają. Tu znaleźli prace i to mnie cieszy. Właścicielka jednego ze sklepów narzekała na remont, że źle robiony, że do sklepu dojść nie mogą, że długo i co się okazuje – miasto chce im dać karę za to, że długo robią remont. A niby jak mieli wcześniej to skończyć – pyta zbulwersowana lubinianka. - Całą wiosnę i lato były przetargi. U nas tak jest – kiedy można robić drogi bez problemów to miasto robi przetargi. W sierpniu firma zaczęła pracę. Remontowali przez sierpień i wrzesień, a w połowie października spadł śnieg. Co oni mogli zrobić, jak bez przerwy padał deszcz, potem śnieg i teraz ukarać tą firmę, która zatrudnienie bezrobotnym daje? Nie może tak być.
Lubinianka zwraca również uwagę na to, że większość remontów w mieście przeprowadzanych jest przez firmy zewnętrzne. - Wiecznie inne firmy robią remonty, nasz prezydent Raczyński zna się z Dutkiewiczem i tamci nasze drogi budują – mówi pani Weronika. - Tu w Lubinie jest pełno bezrobotnych, nie mają pracy, a teraz jedyną firmę z Lubina będą karać. Kto na tym więcej straci – pyta pani Weronika. - Jestem przekonana, że miasto celowo tak robi, przetargi przez wiosnę i lato, żeby później firmę ukarać. Ile ta firma zarobi? 2,4 miliona złotych – to jakieś grosze, co ci ludzie mają zarobić. Mi to leży na sercu. Pytam co władze zrobiły przez te lata? 12 lat rządzą i bezrobocia nie zlikwidowali, a teraz firmę lubińską jeszcze będą karać. Wy pewnie tego nie napiszecie, ale ja z tym do „Faktu” pójdę, nie zostawię tak tego.
Na te zarzuty odpowiada rzecznik prezydenta miasta Krzysztof Maj.
- Wykonawcy remontów na terenie miasta wybierani są w przetargach, gdzie podstawowym kryterium jest cena – wyjaśnia. - Nie możemy sobie wybrać firmy z Lubina, czy Wrocławia lub Warszawy. Od wykonawcy prac na ulicy Kruczej i Sowiej będziemy się domagać zadośćuczynienia ze względu na niedotrzymanie warunków umowy. Firma znała warunki umowy, w tym również kary jakie obowiązują za jej niedotrzymanie i zgodził się na nie podpisują ta umowę z miastem – zaznacza Krzysztof Maj. - Jeżeli chodzi na przykład o budowę obwodnicy nie mamy żadnych opóźnień, większa inwestycja, ale firma potrafiła się zorganizować i prowadzi pracę zgodnie z harmonogramem.