Zaproszenie do premiera Donalda Tuska wysłali przedstawiciele gmin zagrożonych odkrywką na złożu roboczo nazywanym „Legnica”. Wcześniej, dwukrotnie odmówił wizyty minister gospodarki i wicepremier Waldemar Pawlak. Jak przekonują samorządowcy nadzieja na wizytę i rozmowy z Premierem Donaldem Tuskiem ma swoje mocne uzasadnienie w kontekście niedawnej wizyty w Brukseli.
25 stycznia 2011 r. na forum Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego rozpatrywana była petycja dotycząca nieuszanowania przez Rząd RP wyników referendum z 27.09.2009 r. w sprawie planów budowy kopalni węgla brunatnego metodą odkrywkową w rejonie Lubina i Legnicy. Mieszkańcy sześciu gmin jednocześnie wypowiedzieli się wówczas przeciw odkrywce, w 95 procentach głosując na Nie.
- Byłoby czymś niezwykle dziwnym, wręcz wykraczającym poza demokratyczne standardy by czas dla samorządowców i zgłaszanych przez nich problemów znaleźli jedynie przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, a nie Premier polskiego rządu – mówią samorządowcy. - Powaga sprawy i jej nadzwyczajny wymiar związany z poszanowaniem praw obywatelskich oraz możliwą katastrofą społeczną i ekologiczną został dostrzeżony na forum europejskim - tak więc wizyta Premiera jest jedną z ostatnich szans by narastający konflikt rozwiązać po myśli coraz bardziej zdesperowanych mieszkańców regionu.
Samorządowcy ze Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce” liczą, że na odpowiedź na swoje zaproszenie nie będą musieli czekać ponad trzy miesiące tak jak się to stało w przypadku listu otwartego do Premiera, który został przesłany i upubliczniony w październiku zeszłego roku i do dziś nie spotkał się z żadną reakcją.
Brak szacunku, lekceważenie czy przemilczanie sprawy nie jest w ocenie wójtów, burmistrzów właściwą drogą do nawiązania dialogu z własnymi obywatelami i dobrze by się stało gdyby ponownie nie musiała przypominać nam o tym Unia Europejska i jej instytucje.