Od wielu miesięcy trwają walki z planami budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu roboczo nazywanym Legnica. Rząd do tej pory nie dał jasnej odpowiedzi samorządowcom, czy kopalnia powstanie czy nie. Wiadomo jednak, że wielu spośród polityków sprzyja planom lobby węglowego, z kolei nikt oficjalnie nie oświadczył, że pod uwagę, przy podejmowaniu decyzji, wzięte będą wyniki lokalnych referendów, w których zdecydowana większość mieszkańców opowiedziała się przeciwko powstaniu kopalni.
Lokalni włodarze wykorzystali już prawie wszystkie ścieżki pomocy jakie mogli. Teraz postanowili udać się do Brukseli, by tam szukać wsparcia. 25 stycznia odbędzie się posiedzenie Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, na którym omawiana będzie sprawa petycji wysłanej przez Irenę Rogowską, wójta Gminy Wiejskiej Lubin i jednocześnie przewodniczącą Komitetu Społecznego Stop Odkrywce.
Jest to kolejny sposób, w jaki samorządowcy chcą zwrócić uwagę władz na problem kopalni odkrywkowej w tym regionie. Dotychczasowe ścieżki zawiodły. Gminy zagrożone odkrywką liczą na to, że Parlament Europejski ukróci zapędy rządu i powstrzyma budowę kopalni.
- Parlament może podjąć takie decyzje – powiedziała Irena Rogowska. - Mamy przykład Rospudy, bo to przecież w parlamencie definitywnie sprawę rozstrzygnięto, ale tutaj jest to jeszcze na etapie Komisji Petycji. Dopiero komisja będzie rozpatrywała jakie działania podjąć dalej. Uważamy, że jest to sprawa wyjątkowa, ponieważ teren jest ogromny i sprawa dotyczy bardzo dużej liczby mieszkańców. Uważamy, że powinny zostać podjęte zdecydowane działania.
Sprawą kopalni na złożu „Legnica” zajmowali się również posłowie z naszego terenu, temat ten poruszali także ministrowie czy premierzy. Z jakim skutkiem?
- W ubiegłym roku byłem na spotkaniu w Polkowicach, gdzie premier Buzek wyraźnie powiedział, że jest zdecydowanym przeciwnikiem kopalni – mówi burmistrz Ścinawy, Andrzej Holdenmajer. - Jednak na pytania wójtów, dlaczego nie idziemy w kierunku energii odnawialnej, Buzek miał odwrotne zdanie. Informowałem również o tym ile było przed wojną elektrowni wodnych, to mi powiedział, że takie elektrownie się zamulają i trzeba je później odmulać. Także do końca nie wiem, czy premier Buzek jest za czy przeciw energii odnawialnej. Wiem jednak, że skoro premier Pawlak nie odpowiedział na nasze zaproszenie i nie przyjechał tutaj, musimy poszukać pomocy gdzie indziej, czyli w Unii Europejskiej.