Na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Lubinie radni uchwalili budżet miasta na 2011 rok. Według planu, miasto w tym roku wyda 249 milionów złotych, przychodów będzie mniej – 230 milionów złotych. W trakcie głosowania nad uchwałą nie obyło się bez dyskusji, a opozycyjni radni zwracali uwagę na plany zaciągnięcia kolejnego kredytu inwestycyjnego.
- Mocną stroną tego budżetu jest to, że bardzo dużo środków przeznacza się na inwestycje między innymi na budowę obwodnicy i hali sportowej – powiedział nam radny Franciszek Wojtyczka. - Środki na te inwestycje pozyskane będą między innymi ze sprzedaży majątku gminy, jak na przykład sprzedaż Termalu, którą co roku ponawiamy i mam nadzieje, że w końcu dojdzie do skutku. Planujemy również sprzedaż działek przy ulicy Hutniczej i Tarnopolskiej. Na pewno słabą stroną jest to, że po raz kolejny trzeba wziąć kredyt, ale nigdzie dzisiaj nie inwestuje się bez kredytu, a spłacać go będzie ze skutków tego, co dzisiaj zaciągniemy.
Planami jeszcze większego zadłużenia miasta nie przejmuje się również przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Górzyński. - Na razie zaplanowano kredyt w wysokości 30 milionów na dokończenie obwodnicy – powiedział. - Teraz trudno sobie wyobrazić, żeby obwodnica została w takim stanie w jakim jest, żeby jej nie skończyć bo nie ma na to pieniędzy. Będzie robić wszystko zgodnie z planem, o którym mówiliśmy mieszkańcom. Na wiosnę będzie przetarg na budowę hali, jesienią zaczynamy budować. Nie boimy się zadłużenia, bo niby dlaczego mamy się bać. Wszyscy się zadłużają i jakoś żyją.
Takiego optymizmu nie potrafił wykazać jednak Krzysztof Olszowiak, radny opozycyjny. - Trudno mówić o dobrych stronach budżetu, kiedy właściwie żyjemy na kredyt – powiedział. - Ten budżet jest kolejnym budżetem, który opiera się na kredycie. Miasto w chwili obecnej ma już 90 milionów kredytu, teraz zaciągniemy kolejne 30 milionów, do tego dochodzi spłata, więc w tym roku będziemy mieli 113 milionów kredytu. To jest potężna kwota rozłożona do 2033 roku. W związku z tym nie wyobrażam sobie funkcjonowania w przyszłych latach. Dzisiaj jest to bezpieczny budżet w sensie finansowym, ale to nie zmienia faktu, że brak w nim środków zewnętrznych. Jedyne pieniądze z zewnątrz to te, które są na zadania już realizowane w ramach rewitalizacji i są to skromne kwoty jak na inwestycje prowadzone przez miasto. Miałem nadzieję, że podjęto jakieś starania w sprawie współfinansowania obwodnicy, ale wygląda na to, że kolejną dużą inwestycje budujemy na kredyt.
Radna Maria Szydłowska ostro zareagowała na te słowa, przekonując, że prezydent wielokrotnie starał się o dofinansowanie, ale Platforma Obywatelska w sejmiku dolnośląskim blokowała pieniądze dla Lubina.
- Wydaje mi się, że ten budżet jest realny do zrealizowania – powiedziała nam Maria Szydłowska. - należy się cieszyć, że taki, a nie inny budżet został zaproponowany.
Ostatecznie uchwałę budżetową na ten rok poparło 17 radnych. Nikt nie zagłosował przeciw, cztery osoby wstrzymały się od głosu.