Czy święta kojarzą wam się z wielogodzinnym przesiadywaniem przed suto zastawionym stołem? Jeżeli tak, to właśnie Wy powinniście najbardziej uważać na uboczne skutki obżarstwa.
To już nie te czasy, że na święta czekało się by móc zjeść szynkę, pieczone mięso, owoce, czy ryby. Teraz wszystko mamy pod ręką – w najbliższym sklepie, dlatego też przestrzegamy przed nadmiernym objadaniem się.
- Przede wszystkim należy jeść z umiarem – przestrzega „świątecznych żarłoków” lekarz, Roman Koronowski. – Dzisiaj czasy mamy takie, że wszystkie produkty dostępne są przez cały rok. To nie jest już tak, jak za czasów mojej młodości, że niektóre produkty zarezerwowane były na święta. Jeżeli będziemy jeść z umiarem, to na pewno nie odczujemy negatywnych skutków obżarstwa.
Lekarz przestrzega również przed jedzeniem dużych ilości pokarmu na raz.
- Należy jeść częściej, ale w mniejszych ilościach – mówi. – Należy również pamiętać, że wrażenie sytości przychodzi po pewnym czasie, dlatego lepiej odejść od stołu niezupełnie pełnym i jeść wolniej, wtedy żołądek nadąży z wytwarzaniem soków trawiennych.
- Zachęcam również do dużej ruchliwości, trzeba wyjść na dwór, pospacerować – mówi Koronowski. – Jeżeli całe święta spędzimy za stołem, nasze jelita nie będą pracować tak jak powinny. Będziemy odczuwać zmęczenie, ociężałość, przepełnienie żołądka. Natomiast jeżeli rozruszamy się, jelita zaczną pracować.
Jeżeli jednak jest za późno na dobre rady i już nie możemy się ruszyć, najlepiej wziąć leki pomagające w trawieniu, przyspieszające pozbycie się pokarmu czy pobudzające pracę jelit. I jeszcze jedno – jedząc pijmy dużo płynów, które również mają ogromny wpływ na skuteczność trawienia przez układ pokarmowy.