Radni miejscy otrzymali już projekt budżetu. Będzie on tematem pierwszej, ale już styczniowej sesji. Pojawiają się jednak informacje o tym, że prezydent planuje zaciągnąć kolejny kredyt.
- Rada Miejska pracuje w tej chwili nad projektem budżetu, który został nam przedstawiony – powiedział Krzysztof Olszowiak. - Po raz kolejny pojawia się kredyt w wysokości 30 milionów złotych, z czego zobowiązania do spłaty, czyli różnego rodzaju kredyty przewidziane w 2011 roku do spłaty to kwota ponad 10 milionów złotych.
- 30 milionów złotych kredytu pozwoli spokojnie dokończyć budowę obwodnicy – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Lubina. - Wolimy mieć pieniądze na płatności, ponieważ firma wtedy będzie przyspieszała prace. Ten kredyt, jeżeli będzie potrzebny, to zostanie od razu uruchomiony. Podobnie jak to było w tym roku, zgoda radnych na zaciągnięcie kredytu była, jednak nie został on do końca wykorzystany. Wolimy chuchać zna zimne i zawczasu przygotować się na pewne płatności.
Radni opozycyjni zaniepokojeni są jednak rosnącym zadłużeniem Lubina. - Prezydent jest ekonomistą, pracował w banku i pilnuje budżetu – mówi Maj. - Wskaźniki obowiązujące w polskim prawie nie zostaną przekroczone. Budżet jest bezpieczny.
Olszowiak jest jednak innego zdania.
- Zadłużenie miasta w 2011 roku będzie wynosiło około 113 milionów złotych – powiedział nam. - Jest to ogromna kwota, niestety nie otrzymałem żadnych informacji na temat planowania pozyskania większych środków zewnętrznych i to mnie bardzo niepokoi, gdyż cały czas w tym mieście żyjemy na kredyt. To obowiązuje taka sama zasada jak w każdym gospodarstwie domowym, że kiedyś trzeba będzie zacisnąć pasa i spłacać ogromne zadłużenie. Mam nadzieję, że plan finansowy, który został przedstawiony do 2031 roku będzie realizowany i nie wpadniemy w tak zwaną pułapkę finansową.