Jak przekonuje komendant lubińskiej policji, zainicjowana rok temu akcja „Oczy” przyniosła pozytywne skutki. Dzięki reakcji mieszkańców, którzy widząc coś niepokojącego od razu informowali o tym policje, udało się zatrzymać dwukrotnie więcej przestępców. Teraz komendant zachęca do takiej skuteczności, jeżeli chodzi o przemoc domową, ale nie tylko bicie czy maltretowanie, również chcemy zapobiegać przemocy psychicznej.
- Chcemy uczulić mieszkańców na krzywdę, która często dzieje się za ścianą. Niejednokrotnie reakcja na to, co słyszymy czyli krzyk i płacz, może powstrzymać jakaś tragedię – przekonuje Tomasz Gołaski. - To nie jest donosicielstwo, zachęcamy do tego, by reagować na to, co dzieje się w naszym otoczeniu. – mówił komendant.
W kampanię policyjna włączyła się Gmina Wiejska Lubina, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, a nawet jedna z firm reklamowych, która udostępniła swoje nośniki dla potrzeb akcji.
Jak przekonuje komendant Gołaski, aby wykluczyć wszelkie niebezpieczeństwo i patologię, potrzebna jest pomoc mieszkańców. – Mieszkańcy potrzebni są tam, gdzie nie ma policjantów – mówi . – Funkcjonariusze policji nie patrolują piwnic, czy klatek schodowych. Tam ich nie zobaczymy, ale są tam lokatorzy, którzy kiedy usłyszą coś podejrzanego, mogą natychmiast zgłosić to na policji.
Policjanci przekonują również, że każdy zgłaszający, na własne życzenie może zostać osobą anonimową. – Nie będziemy nikogo zmuszać do podania swoich danych, ani tym bardziej do zeznawania na przykład w sądzie – mówi Gołaski. – Jeżeli ktoś będzie chciał pozostać anonimowy, pozostanie anonimowy.