Według wszelkich przesłanek zaprzysiężenie prezydenta na kolejna kadencję odbędzie się w przyszły czwartek. Wtedy też Robert Raczyński pojawi się na sesji i prawdopodobnie będzie to ostatni raz w ciągu kolejnych czterech lat.
- To nie chodzi o moją niechęć do rady – powiedział nam Raczyński. - Top są inne obowiązki. Rada jest organem uchwałodawczym, która podejmuje uchwały, które ja kieruje jako projekty do rady. Ja te uchwały wykonuję, w związku z czym moja obecność na sesji jest zbędna, ponieważ jest też masę uchwał kosmetycznych, których nie trzeba komentować, tylko trzeba przyjąć.
Prezydent Lubina przyznaje, że rozpoczynająca się kadencja może być trudniejsza, a na pewno bardziej wymagająca. - Nie ma na kogo zwalić winy jeśli się czegoś nie zrobi. Pełną odpowiedzialność teraz ponoszę ja ze swoimi ludźmi – przyznaje prezydent.