Według wstępnych ustaleń specjalnej komisji rzeczoznawców przyczyną wypadku było zwarcie instalacji elektrycznej ładowarki. W strefie zagrożenia pracowało wtedy 21 pracowników Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń PeBeKa, którzy prowadzili prace w ramach projektu inwestycyjnego "Głogów Głęboki Przemysłowy".
Poszkodowanych natychmiast ewakuowano i przetransportowano do lubińskiego szpitala miedziowego. Pięciu z nich opuściło szpital zaraz po przyjeździe.
Lubińska prokuratura będzie dociekać, czy nie doszło do ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy, a w konsekwencji - do narażenia pracowników PeBeKi na poważne niebezpieczeństwo. Jeśli prokuratura udowodni, że w całej sprawie mogło dojść do ludzkiego błędu, niewykluczone, że zostaną postawione zarzuty konkretnym osobom.
Dzień później w ZG "Rudna" Zachodnia doszło do podobnego zdarzenia. W wyniku zwarcia instalacji elektrycznej pożar wybuchł w rejonie oddziału G-11 na poziomie 1100 metrów pod ziemią. Z uwagi na rozległą strefę zadymienia obejmującą kilka oddziałów górniczych, ewakuowano 183 osoby. Przyczyny tego pożaru ustali komisja zakładowa i Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu.