Wrocławski IPN postawił nowe zarzuty Janowi M., byłemu zastępcy komendanta milicji obywatelskiej w Lubinie.
Prokurator prowadzący sprawę przyznaje, że śledztwo jest trudne, bo nie ma świadków zdarzenia.
Jest on jednym z trzech wysokich rangą byłych oficerów MO odpowiedzialnych za tragedię demonstrantów w Lubinie w sierpniu 1982 roku. Tym razem oskarżono go o pobicie jednego z organizatorów solidarnościowej manifestacji...
Śledztwo jest trudne, bo jak mówi prokurator Tomasz Rojek,. Jan M. przesłuchiwał Stanisława Śniega bez świadków.
Jan M. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Grozi mu rok więzienia.
Więcej na stronach TVP 3
