- Nie było sesji pożegnalnej, chciałem się z radnymi pożegnać, ale nie dano mi szansy – mówi Robert Raczyński zapytany o współpracę z Radą Miejską Lubina.
Podsumowując minioną kadencje prezydent stwierdził jednak, że radni w większości przypadków współpracowali z gospodarzem, ale w trakcie tej pracy nie brakowało emocji.
- Oczywiście, że ta kadencja wywołała emocje, ale kiedy prześledzimy decyzję, które podejmowała rada, poza tymi apelującymi o coś tam, których nikt nie rozumie, prawie 99 procent moich uchwał przeszło – mówi Robert Raczyński. – Obwodnica jest budowana, ulica Odrodzenia remontowana, cywilizacyjne projekty są realizowane. Baseny zostały zbudowane, przecież bez zgody Rady by tego nie było. Rada w 99 procentach współpracuje, natomiast ten jeden procent, częstokroć ważny, odmawia współpracy.
Raczyński starający się o reelekcje na czwartą, a z rzędu trzecią już kadencję, liczy na wymianę osób zasiadających w radzie, najlepiej gdyby były z jego ugrupowania, ponieważ to, zdaniem kandydata rozwiąże wszystkie konfliktowe sytuacje jakie narastały przez ostatnie lata. Teraz, w przeddzień wyborów prezydent Lubina mówi o konieczności osiągania kompromisu i podjęcia wspólnych działań.
- Myślę, że nowi radni, którzy przyjdą, utrwala stałą współpracę z prezydentem – powiedział. – Nie stworzą niezrozumiałej dla wielu sytuacji, że radni odmawiają współpracy z prezydentem przechodząc w większości do opozycji. To jest niecodzienna sytuacja na świecie. Raczej jest taka zasada, że się współpracuje. Ta współpraca jest potrzebna, decyzje muszą być wzajemnie podejmowane.