Od stycznia bieżącego roku, na odcinku z Lubina do granic powiatu polkowickiego doszło do 95 kolizji i siedmiu wypadków drogowych. Jedna osoba zginęła na miejscu, dziewięć zostało rannych. Są to na tyle przerażające statystyki, że większość kierowców zdejmuje nogę z pedała gazu i jak to mówią – lepiej dojechać później, ale całemu i zdrowemu.
Mamy jesień, niedługo spadnie śnieg i poruszanie się po drogach stanie się wyjątkowo uciążliwe. Na trasie z Lubina w kierunku Polkowic, według policyjnych statystyk, to nie alkohol, czego wielu mogłoby się spodziewać, jest główną przyczyną wypadków i stłuczek na drodze.
- Według ustaleń policyjnych, dwie główne przyczyny wypadków na tej trasie to nadmierna prędkość i niezachowanie odpowiedniej odległości pomiędzy pojazdami – powiedział nam Jan Pociecha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
W prawdzie trasa wydaje się prosta, jednak jest na niej kilka punktów szczególnie niebezpiecznych, na których dochodzi do wypadków częściej niż w innych miejscach.
- Mowa to o skręcie do miejscowości Obora i odcinku przez Lubińskim Lasem – mówi Jan Pociecha. - Tam obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę, do tego jest jeszcze wyjazd z pobliskiego zakładu, gdzie bardzo często jeżdżą samochody ciężarowe. Jeżeli kierowca jedzie szybko, pojazd włączający się do ruchu może nie zdążyć opuścić drogi lub skręcić i może dojść do wypadku. Z kolei jeżeli kierowcy przestrzegają ograniczenia prędkości i zachowują odpowiednie odstępy między samochodami, ruch powinien odbywać się bez przeszkód.
Już tylko tygodnie dzielą nas od zimy, policjanci przestrzegają kierowców przed zbytnią brawura i wiara w swoje umiejętności.
- Apelujemy o bezpieczną jazdę, szczególnie w okresie jesienno – zimowym – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin. - Wyjeżdżając sprawdźmy temperaturę jaka panuje na zewnątrz, teraz, szczególnie nad ranem możliwe są przygruntowe przymrozki, przez które nawierzchnia drogi jest śliska. Wtedy nie trudno o wypadek. Wjeżdżając na drogę sprawdźmy czy nie jest pokryta warstwą lodu.
Jak się okazuje, kierowcy bardzo często zbytnio wierzą swoim oczom i widząc czarny asfalt wciskają pedał gazu. - To, że asfalt jest czarny, nie znaczy, że nie jest śliski – mówi policjant. - Lepiej się upewnić, a przede wszystkim jechać wolniej, żeby bezpiecznie dojechać do celu, ponieważ nam na tym zależy najbardziej.