Władze Lubina, razem z gospodarzami Legnicy, Głogowa i Polkowic od wielu miesięcy starają się o wprowadzenie w życie projektu „Jeden bilet – jedna taryfa”.
W prawdzie dopiero zrodziły się ogólne zarysy projektu i ciężko mówić o szczegółach, kosztach i wymaganiach, ale pomysł wydaje się ciekawy, zwłaszcza dla osób, które pracują poza miejscem zamieszkania lub często podróżują.
- W tym projekcie uczestniczy dziewięć różnych jednostek – mówi Robert Raczyński, prezydent Lubina. - Projekt ten rozwiązuje również inne problemy, nie tylko związane z jednym biletem dla nas, ale też problemy komunikacyjne innych regionów. Partnerów łącznie jest dziewięciu w tym czterech partnerów niemieckich, dwóch włoskich, Liberec z Czech i Zielona Góra jeśli chodzi o polską stronę.
W projekcie „Jeden bilet – jedna taryfa” Lubin reprezentują Legnicę, Głogów, Polkowice oraz Urząd Marszałkowski.
- Urząd Marszałkowski wybrał nas jako koordynatora, a sam zrezygnował z koordynowania tego projektu – powiedział Raczyński.
Aktualnie rozpoczęty został pierwszy etap wdrażania projektu. - Etap pierwszy definiuje pytania – mówi gospodarz miasta. - Odpowiedzi będziemy znali dopiero po jego opracowaniu. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli ilu mamy lokalnych partnerów, kto zdecydował się na współpracę z nami, czy to będzie kolej regionalna, czy może PKP, a może będzie to Polska Miedź bo ona też dysponuje własną licencją. Tego biznesu nie widać z Warszawy, to muszą być decyzje podejmowane na szczeblu lokalnym.
Podstawowe założenia projektu jest przygotowanie założeń umożliwiających integrację transportu pasażerskiego w Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym. Efektem wprowadzenia w życie tych założeń ma być zintegrowany system transportowy oparty na jednym rozkładzie jazdy, jednym bilecie i jednej taryfie.
Prace nad projektem rozpoczęto w kwietniu bieżącego roku. Zakończenie planowane jest za trzy lata – w marcu 2013. Jak zapowiedział prezydent Raczyński, możliwe, że już w 2014 roku projekt zostanie wprowadzony w życie i w Lubinie powstanie centrum przesiadkowe.
- My to centrum przesiadkowe planujemy właściwie już od trzech lat – mówi Raczyński. - 1,5 roku temu zakończyliśmy prace związane z planem przestrzennym i Rada Miejska przyjęła ten plan. To centrum będzie się ciągnąc od przejazdu kolejowego na Starym Lubinie, aż do starego dworca.