Podopieczni trenera Czesława Michniewicza mieli ostatnio ciężkie dni. W ekstraklasie na własnym boisku nie sprostali Wiśle Kraków, a w eliminacjach do Ligi Mistrzów musieli uznać wyższość piłkarzy ze stolicy Rumunii. W Bukareszcie lubinianie pozostawili jednak po sobie dobre wrażenie, ale kilka dni później czekała ich kolejna arcytrudna przeprawa w Bełchatowie. Piłkarze Michniewicza podeszli do tego spotkania niezwykle zmotywowani, co od razu przełożyło się na murawę.
W grze gospodarzy widać było absencję kilku czołowych graczy: Łukasza Garguły czy Dariusza Pietrasiaka. Lubinianie wystąpili w najsilniejszym składzie. Spotkanie obfitowało w wiele ostrych spięć, o czym m.in. mógł się przekonać Michał Stasiak, który kończył ten pojedynek z rozbitym łukiem brwiowym. W 59. minucie dobrze grający Michał Chałbiński został sfaulowany przez obrońcę rywali. Do „wolnego” podszedł Maciej Iwański i kapitalnym uderzeniem posłał piłkę w światło bramki golkipera BOT-u. Łukasz Sapela nie miał żadnych szans. Goście mogli strzelić kolejną bramkę, ale Iwański nie zdążył dobiec do piłki zagranej przez Wojciecha Łobodzińskiego. Po ostatnim gwizdku głównego arbitra, trener „miedziowych” nie krył satysfakcji.
- Przyznam, że niezmiernie mnie cieszy odniesione zwycięstwo, ponieważ wygraliśmy ze świetnym zespołem i to w dodatku na jego terenie. Ostatnie kilka dni nie były dla nas łatwe. Przed tygodniem przegraliśmy na własnym terenie z Wisłą Kraków 1:0, dziś w takim samym stosunku pokonaliśmy GKS, chociaż o to zwycięstwo nie było łatwo. Sprawę utrudniała nam środowa porażka ze Steauą, po której było nam naprawdę ciężko się podnieść. Naszym szczęściem jest posiadanie w drużynie Maćka Iwańskiego, który fenomenalnie wykonał rzut wolny. Dzięki temu wygraliśmy to spotkanie. Dla mnie cichym bohaterem jest Michał Vaclavik, którego dziennikarze obwiniali za porażkę w dwumeczu ze Steauą. Vaclavik jest naprawdę dobrym bramkarzem, co udowodnił w ubiegłym sezonie, a dziś, zwłaszcza w pierwszych minutach meczu tylko to potwierdził – powiedział na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Zagłębia, Czesław Michniewicz.
W kolejnej serii spotkań OE lubinianie zmierzą się na własnym obiekcie z Lechem Poznań.
GKS Bełchatów – Zagłębie Lubin 0:1 (0:0)
Bramki: Iwański – 59. min.
Widzów: 5500.
Zagłębie: 1. Michal Václavík - 19. Grzegorz Bartczak, 4. Michał Stasiak, 5. Manuel Santos Arboleda Sánchez, 3. Tiago Gomes - 9. Wojciech Łobodziński, 8. Mateusz Bartczak, 7. Maciej Iwański (90, 14. Dariusz Jackiewicz), 77. Michał Goliński, 24. Marcin Pietroń (56, 20. Robert Kolendowicz) - 11. Michał Chałbiński.
