O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie. Przez ostatnie miesiące, przed lubińskim sądem przesłuchiwano świadków, również takich, którzy na zlecenie LSI, nie posiadającej odpowiedniego zaplecza budowlanego, budowali salon. Obrońca Dubińskiego starał się przekonać sąd, że wina nie leży po stronie Artura Dubińskiego, który podpisał umowę z inwestorem, a po stronie inwestora, który nie chciał współpracować ze spółką, a nawet utrudniał prace przy budowie.
Proces trwał kilka miesięcy, w końcu zapadł wyrok. Prokurator domagał się kary jednego roku pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania kary na okres trzech lat, kary grzywny w wysokości 20 tysięcy złotych oraz zakazu wykonywania pracy na stanowiskach kierowniczych w spółkach komunalnych i państwowych na okres trzech lat.
- Sąd uznaje Artura Dubińskiego za winnego zarzucanych mu czynów – odczytał wyrok sędzia Marcin Frankowicz. - Wymierza mu karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 40 złotych. Wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby lat dwóch.
Uzasadniając wyrok sędzia nie miał wątpliwości co do tego, że miało miejsce złamanie prawa. - Co do popełnienia zarzucanych oskarżonemu czynów nie ma wątpliwości – mówił sędzia Frankowicz. - W ocenie sądu oskarżony działał na szkodę spółki, jak wynika to z opinii biegłej i konsekwencji, które nastąpiły po wybudowaniu salonu. Umowa była źle przygotowana, źle zabezpieczona, a okoliczności dotyczące tego, że kary umowne po części zostały płacone później przez podwykonawców, nie miało to większego znaczenia dla zakresu odpowiedzialności oskarżonego. Uchybień i braków było tak dużo, że sąd uznał, że oskarżonemu należy wymierzyć karę. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu i karą grzywny
równocześnie.
Wyrok jest nieprawomocny, obie strony oświadczyły już, że złożą wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i zastanowią się czy apelować.
- Sąd wymierzając karę oskarżonemu Arturowi Dubińskiemu w pełni podzielił stanowisko prokuratury co do zasadności zarzutu i zaistnienia przestępstwa – powiedział prokurator Marek Zajączkowski. - Natomiast w ustnym uzasadnieniu wyroku nie odniósł się do wnioskowanego przez nas zakazu zajmowania stanowisk związanych ze spółkami komunalnymi tudzież państwowymi. Dlatego też prokuratura złoży wniosek o sporządzenie odpisu wyroku na piśmie i zastanowimy się czy złożyć apelację – dodaje.