„Bluźniercza Doda”, „skandal” - to określenia jakie padają w piśmie sygnowanym przez Ryszarda Nowaka, przewodniczącego Stowarzyszenia „Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami” wysłanego do prezydenta Lubina. W piśmie, członkowie stowarzyszenia domagają się odwołania koncertu zaplanowanego na najbliższą niedzielę.
Doda kpi sobie z Biblii, mówi, że napisali ją alkoholicy i narkomani. Takimi słowami obraża uczucia religijne milionów osób i to nie tylko katolików, ale również protestantów czy wyznawców prawosławia – powiedział nam Ryszard Nowak. - Złożyliśmy doniesienie do prokuratury, ta z kolei skierowała sprawę do sądu. Jest dużo dowodów na to, że Doda obraża uczucia religijne, sądzę, że zostanie skazana.
Identyczna sytuacja miała miejsce w Polkowicach, przed koncertem Doroty Rabczewskiej. Usilnie domagano się odwołania jej występu.
- My tylko apelujemy – powiedział nam Nowak. - obowiązkiem prezydenta Lubina jest dbanie o bezpieczeństwo miasta i dlatego, naszym zdaniem, powinien odwołać koncert, oczywiście po wcześniejszej rozmowie z piosenkarką lub jej managerem. Jeżeli prezydent Lubin to zlekceważy i uzna, że wszystko jest w porządku, to będzie źle świadczyło o nim. Wiemy, że Doda się denerwuje tym co my robimy. W ostatnich wypowiedziach medialnych stwierdziła, że jestem chory psychicznie i płytki umysłowo. Nie powinna tak nikogo obrażać. Tak się zachowuje piosenkarka? – pyta Ryszard Nowak. - Na jej koncerty przychodzą dzieci i młodzież. Biorą z niej przykład, a jaki ona daje przykład? Doda uważa, że jej wszystko wolno, ponieważ jest sławna, a tak nie jest. Złamała prawo i powinna za to odpowiedzieć, a władze miejskie powinny odwołać koncert.
Krzysztof Maj jednak uspokaja fanów Dody. - Koncert się odbędzie – powiedział nam. - Doda wystąpi w Lubinie i nie będzie obrażać niczyich uczuć religijnych. Show, które zaprezentuje na scenie przygotowywane było od kilku tygodni i nie będziemy odwoływać koncertu.