Kampania wyborcza była stonowana i spokojna – mówią członkowie lubińskiego honorowego komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego. To przez katastrofę w Smoleńsku i powódź jaka nawiedziła nasz region.
- Poszliśmy w zupełnie innym kierunku niż zwykle – mówi Marek Wojnarowski, szef lubińskiej Platformy Obywatelskiej. - Powołaliśmy honorowy komitet poparcia Bronisława Komorowskiego w Lubinie. Ten honorowy komitet to osoby znaczące w Lubinie, które skupiają wokół siebie duże środowiska i właśnie taki był cel – by ludzie, którzy popierają naszego kandydata organizowali kampanię po cichu, bez wielkich fajerwerków. Na liście naszego komitetu są osoby zarówno z Platformy Obywatelskiej, jak i spoza partii. Możemy na niej znaleźć oprócz oczywiście europarlamentarzysty Piotr Borysa i posła Norberta Wojnarowskiego również radnych powiatowych i miejskich oraz na przykład profesora Janusza Bielawskiego, Józefa Marciniszyna, Edwarda Łaguna czy Waldemara Doleckiego.
Na liście komitetu znalazło się prawie 40 nazwisk osób, które w niedzielnych wyborach poprą Bronisława Komorowskiego.
- Jutro kończymy kampanie wyborczą – mówi szef PO w powiecie lubińskim. - Dzisiaj jest w zasadzie ostatni akcent, a mianowicie autobus, który w ciągu najbliższych godzin będzie przejeżdżał przez ulice Lubina, później objeżdżając kilka miejscowości pojedzie do Polkowic, a następnie do Głogowa.
Założeniem komitetu honorowego była cicha kampania prowadzona w poszczególnych środowiskach. - Chcieliśmy, żeby osoby, które wyraziły chęć poparcia naszego kandydata pracowały w swoich środowiskach, aby ta kampania była stonowana i spokojna – mówi Barbara Schmidt, wicestarosta powiatu lubińskiego. - Rozmawialiśmy o naszym kandydacie i jego osiągnięciach. Chcieliśmy dotrzeć do różnych środowisk, do jak najszerszego grona osób. Nasza lista nie była listą otwartą, ponieważ każdy kto popiera Bronisława Komorowskiego wpisze się na nią 20 czerwca, kiedy zagłosuje w wyborach i udzieli mu poparcia.
- Lubin to dość specyficzne miasto – przyznał Marek Wojnarowski. - Tutaj zawsze dochodzi do pewnego rodzaju polaryzacji. Pragnę przypomnieć, że prezydent miasta Lubina poparł oficjalnie kandydata Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego.