Wyniki referendum nie mogą stanowić podstawy do ewentualnego podejmowania legalnych akcji protestacyjnych.
Niezależnie od tego Zarząd Polskiej Miedzi z uwagą interesował się przebiegiem referendum, licząc, że wyrażone w nim opinie pracowników będą stanowić ważną dla kierujących spółką informację. W specjalnym oświadczeniu departamentu PR KGHM czytamy, że „sposób przeprowadzenia referendum i zaobserwowane zdarzenia daleko odbiegały od przyjętych standardów i zasad przeprowadzenia tego typu głosowania, co budzi wątpliwości zarówno co do intencji organizatorów jak i merytorycznej wartości uzyskanych wyników. Z uzyskanych informacji od obserwatorów jednoznacznie wynika, że odstępowano od legitymowania osób uprawnionych do głosowania. Co więcej, nie wymagano od osób pobierających karty do głosowania potwierdzenia ich swoim podpisem. Zastosowanie procedury anonimowości, uniemożliwienie obserwatorom ze strony pracodawcy obecności podczas liczenia głosów, jak również możliwość oddawania głosów przez pracowników firm zewnętrznych wykonujących prace na terenie KGHM oznacza, że nie zapewniono gwarancji rzetelności uzyskanych wyników. A także, że być może wyniki referendum nie przedstawiają głosu pracowników KGHM lecz osób trzecich”.
Zdaniem przedstawicieli KGHM, do skandalicznego zajścia miało dojść na ZG Rudna, gdzie członek Rady Nadzorczej KGHM z wyboru załogi i zarazem przedstawiciel ZZPPM, Leszek Hajdacki, próbował zastraszyć jednego z obserwatorów. Po ataku związkowiec rozpoczął nachalną agitację rozdając ulotki wchodzącym na głosowanie pracownikom. Zdaniem zarządu Polskiej Miedzi, wyniki referendum w takiej sytuacji trudno uznać za wiarygodne. Brak woli współpracy i partnerstwa ze strony organizatorów zniweczył wartość całego przedsięwzięcia, a jedynie naraził spółkę na dodatkowe koszty.
***
Kilka tygodni przed ogłoszeniem referendum doszło do kolejnego spotkania przedstawicieli zarządu spółki i Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. W trakcie spotkania kierownictwo KGHM podtrzymało swe dotychczasowe stanowisko wobec postulatów.
Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. uspokoił, że wzrost wynagrodzeń o 5,7 proc. bez uwzględnienia wypłat dodatkowej nagrody rocznej oraz 12,1 proc. łączne z wypłatami tej nagrody, jest niezagrożony. Rzeczywisty wzrost wynagrodzeń przekroczy bowiem 10 proc., a więc więcej niż domagają się tego związkowcy ZZPPM. Przewidywana średnia miesięczna płaca w spółce w br. ukształtuje się za to na poziomie 7 720 zł (średnia płaca ogółem) i 6 370 zł (średnia płaca bez wypłat dodatkowej nagrody rocznej).
Kierując się dobrem spółki, jak i jej pracowników, zarząd KGHM nie może zgodzić się na rozwiązania, które mogłyby trwale przyczynić się do wzrostu kosztów. Zdaniem kierownictwa Polskiej Miedzi obecny program emerytalny jest nowoczesnym narzędziem zwiekszającym przyszłe dochody pracowników w wieku emerytalnym, a ponadto program ten powinien sukcesywnie wypierać świadczenia w postaci ekwiwalentu za deputat węglowy. Po analizie wyników spółki za pierwsze półrocze 2007r. władze KGHM rozważą możliwość dofinansowania zakładowych funduszy świadczeń socjalnych.
Pozostałe żądania centrali związkowej ZZPPM, zdaniem KGHM nie mieszczącą się w przedmiocie sporu zbiorowego, określonym w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i z tego powodu nie podlegają rozwiązaniu w trybie określonym tą ustawą.
W KGHM Polska Miedź S.A. pracuje blisko 18 tysięcy osób. Do ZZPPM należy 5260 związkowców, do NSZZ Solidarność - 4410, a Związek Zawodowy Pracowników Dołowych zrzesza 1545 osób.
