Podczas spotkania przedstawiciele białego personelu uprzedzili, że chodzi im o zmiany systemowe w służbie zdrowia w całym kraju.
- Mamy prawo leczyć w godziwych warunkach, czekamy na reakcję rządu - mówili lekarze.
Dyrektor szpitala, Edward Schmidt nakreślił sytuację finansową placówki oraz możliwe warianty rozwoju sytuacji, także w kontekście wstępnych obietnic składanych przez przedstawicieli rządu. Starosta Małgorzata Drygas - Majka przedstawiła natomiast rolę samorządu powiatowego i przypomniała działania podjęte przez obecny zarząd powiatu na rzecz restrukturyzacji i poprawy sytuacji w ZOZ.
- Nie wyobrażam sobie naszego powiatu bez prężnego szpitala. Zarząd Powiatu jednoznacznie popiera prostulaty lekarzy, czemu dał wyraz w liście do ministra Religi - mówiła Małgorzata Drygas-Majka. - Służba zdrowia jest najgorzej traktowaną przez rząd sferą zawodową, tuż za nią są nauczyciele.
Lekarze uprzedzili, że w tym momencie nie mogą zmienić formy protestu, który musi uświadomić ekipie rządzącej faktyczną sytuację w służbie zdrowia.
- To jedyna forma nacisku ustalona na szczeblu ogólnopolskim, tak dzieje się w całym kraju. Chodzi nam o rozwiązania systemowe, chcemy leczyć w dobrych warunkach, na dobrym sprzecie - nie jesteśmy przecież fabryką guzików, która może wyrabiać wyższe normy - mówili przedstawiciele środowiska lekarskiego.
25 czerwca rusza strajk w szpitalu w Legnicy. 1 lipca 100 proc. lekarzy zatrudnionych w lubińskim ZOZ złoży wypowiedzenia z pracy. W czwartek odbędzie się nadzwyczajna sesja powiatowa poświęcona problemom lubińskiej placówki.