Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław po meczu na Dialog Arenie szedł to toalety, kiedy zaczepiło go dwóch pseudokibiców Zagłębia Lubin. Wrocławianin został uderzony, z opresji wyciągnęli go policjanci. Oprócz tego na stadion wniesiono środki pirotechniczne, którymi podpalono transparenty, szaliki i flagi Śląska Wrocław.
Wczoraj obradowała Komisja Ligi, która ustaliła wysokość kary dla lubińskiego klubu za te incydenty. Zagłębie Lubin musi zapłacić 40 tysięcy złotych.
- Trzeba tą karę przyjąć z pokorą – powiedział nam Wacław Wachnik, rzecznik prasowy Zagłębia. - Spodziewaliśmy się wysokiej kary finansowej, obawialiśmy się również, że po tym incydencie stadion może zostać zamknięty, na szczęście tak się nie stało. Ze swojej strony musimy zrobić wszystko, aby taka sytuacja się nie powtórzyła, ponieważ kara może być wtedy zdecydowanie ostrzejsza.