Postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Legnicy dotyczyło strajku ostrzegawczego z 11 sierpnia ubiegłego roku. Ostatecznie uznano, że strajk był nielegalny w rozumieniu art. 26 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jednak śledztwo zostało umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
- Zdaniem KGHM, nie można uznać za trafną podnoszonej przez Prokuratora argumentacji uzasadniającej brak świadomości przedstawicieli związków zawodowych o nielegalności strajku – mówi Anna Osadczuk, rzecznik prasowy miedziowego holdingu. - Jak wynikało z zebranego w tej sprawie materiału dowodowego przedstawiciele związków zawodowych podejmując decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej mieli świadomość jej nielegalności lub przynajmniej na taką ewentualność godzili się. O nielegalności strajku pracownicy KGHM byli informowani przez pracodawcę przed jego rozpoczęciem i w czasie jego prowadzenia. Informację taką podawały oddziałowe radiowęzły, można ją było też przeczytać na dostępnych dla wszystkich tablicach informacyjnych – mówi Osadczuk. - Nie ulega również wątpliwości, że organizatorzy akcji strajkowej powinni mieć świadomość, czy ogłaszany strajk ma charakter legalny, czy nie. Związkowcom w KGHM, którzy przeprowadzili niejeden spór zbiorowy i niejeden strajk, Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jest znana jak mało komu. Trudno uwierzyć, iż działali nieświadomie czy nieumyślnie – dodaje rzecznik KGHM.
W swoim zażaleniu KGHM wnosi między innymi o wyjaśnienie wszelkich spornych kwestii, o przesłuchanie świadków – pracowników spółki, których zeznania do tej pory nie pojawiły się w materiale dowodowym, a z punktu widzenia istoty sprawy mają kluczowy charakter dla toku śledztwa. - KGHM zaskarża prokuratorskie postanowienie w całości i wnosi o jego uchylenie – kończy Anna Osadczuk.