Zobacz pełną galerię zdjęć z imprezy.
Dosłownie w ostatniej chwili ustalono dzień i godzinę przywitania piłkarzy Zagłębia. Tłum wiernych kibiców odzianych w pomarańczowo – zielone koszulki i klubowe szaliki na długo przed przyjazdem piłkarzy gromadził się na placu. W oczekiwaniu na złotych medalistów kibice śpiewali piłkarskie hymny. "Legia to jest potęga, Zagłębie najlepsze jest" lub "pojechali do Warszawy, powrócili z medalam", takie okrzyki słychać było prawie w całym centrum Lubina.
Tłum najwierniejszych fanów Zagłębia czekał na złotych medalistów. Fot. WFP
Kibice dość długo musieli czekać na swoich ulubieńców. Feta rozpoczęła się z ponad godzinnym opóźnieniem, ale chyba nikt nie miał im tego za złe. Piłkarze wjechali odkrytym autobusem, popularnym ogórkiem. Obwieszeni złotymi medalami wyszli na scenę i rozpoczęła się wrzawa. Mistrzowski puchar Orange Ekstraklasy przechodził z rąk do rak. Setki gardeł krzyczało: "mistrz, mistrz, Zagłębie, wielkie Zagłębie", "dziękujemy". Jako jedyny, a szkoda, głos zabrał prezes klubu Robert Pietryszyn.
- Wiem, że wszyscy czekają na stadion. I ten stadion będziemy mieli – tymi słowy prezes Pietryszyn wywołał wśród kibiców prawdziwą euforię. – Chcę wam powiedzieć tylko jedno: dziękuję za wszystko.
Po dwudziestu minutach piłkarze wsiedli do ogórka żegnając się z kibicami oblewaniem się szampanem i głośnym skandowaniem.
Piłkarze wjechali na błonie ogórkiem. Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP