Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Maj: Radę Miejską opanowały „PanDy”

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
- Apelujemy do prezydenta o wyremontowanie przejazdu kolejowego – powiedzieli dzisiaj radni Paweł Niewodniczański i Marek Bubnowski, którzy spotkali się z dziennikarzami przy przejeździe kolejowym na ulicy I Maja w Lubinie.

- Wszyscy wiemy w jakim stanie jest ten przejazd kolejowy – powiedział przewodniczący Rady Miejskiej, Marek Bubnowski. - Stan tego przejazdu powoduje zator na tej ulicy, dlatego, że samochody muszą zwolnić do prędkości 4-5 na godzinę. Chcielibyśmy zaapelować do prezydenta miasta, aby nie oglądał się ani na PKP, ani na zarządcę dróg, ale by wyremontował ten przejazd, bo pieniądze w kasie miejskiej są. Jeżeli nie ma ich zapisanych w budżecie, to my to zmienimy.

Radni apelują do Roberta Raczyńskiego za pomocą mediów, ponieważ jak przyznają, od siedmiu lat nie pojawia się on na sesjach Rady Miejskiej i nie mogą mu tego przekazać osobiście.

- Ten przejazd został wyremontowany w połowie lat '90, za czasów Tadeusza Maćkały – mówił Paweł Niewodniczański, radny Teraz Lubin. - Wtedy też, mimo napominania PKP nic się nie zdarzyło, w związku z tym, zdecydowaliśmy się wtedy na własny rachunek wyremontować ten przejazd. Przez kilka następnych lat, na dostępne wtedy technologie, zupełnie znośnie funkcjonował. Teraz wymaga remontu kapitalnego. Sprawa dotyczy nie tylko tego przejazdu, sytuacja jest podobna na przejeździe na Starym Lubinie. Oprócz tego powinien być tu wyznaczony ciąg dla pieszych, ponieważ obecnie przejeżdżające tędy samochody wjeżdżają na miejsce dla pieszych.

W prawdzie PKP zapowiedziało, że przejazd zostanie wyremontowany jeszcze w tym roku, jednak radni przekonują, że nie ma na co czekać. Uprzedzają jednak, że nie jest to kampania wyborcza.

- Pieniądze w kasie są i nie można czekać – mówi Bubnowski. - Nie można czekać, aż PKP ogłosi przetarg. To jest państwo w państwie. Wystarczy spojrzeć na dworzec. Już niedługo, długi przekroczą wartość tego obiektu, ale PKP nie chce go przekazać miastu. To samo będzie z tym przejazdem. To, że słyszymy, że będzie to zrobione, chwała za to, ale apelujemy do prezydenta, żeby już się tym zajął. Za miesiąc nie będzie można tędy przejechać, a PKP może zrobi remont w lipcu, może w czerwcu albo we wrześniu. Jeżeli PKP ma na to pieniądze to są sposoby na to, żeby zrefundować wydatki temu, kto przeprowadził remont.

Możliwości wyremontowania przejazdu kolejowego za pieniądze z kasy miasta nie widzi Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta.

- O to właśnie zaczęła się kampania wyborcza – powiedział nam. - Dziwi mnie to, że tak doświadczeni samorządowcy jak Paweł Niewodniczański, no może Bubnowski trochę mniej, mówią takie rzeczy. Mam wrażenie, że radę Miejską opanowały pandy. Radni mówią do prezydenta „Pan Da” na przejazd, „Pan Da” na powiat i tak w kółko. Przejazd należy do PKP i miasto nie może go wyremontować, a od PKP wiemy, że prace remontowe zaplanowano na ten rok.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl