Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Wóltański: Nie zasłużyłem na taką ignorancję

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Przez ponad 30 lat działa w Lubinie i dla mieszkańców Lubina. Zdecydowana większość z nich kojarzy go w związku z działalnością w Solidarności Walczącej, jednak to tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. O tym co było ważne i czego pragnie teraz rozmawiamy z laureatem Nagrody Miasta Lubina, Edwardem Wóltańskim.

- Czym dla Pana jest wyróżnienie Nagrodą Miasta Lubina?

- Samo przyznanie Nagrody Miasta Lubina, to dla mnie z jednej strony pewne i ważne podsumowanie 35-letniego życia w Lubinie i przeżywania złożonego trudnego czasu tych wszystkich lat. Z drugiej strony forma wyłonienia i przyznania tej nagrody, pokazała jakie skutki obrazy potrafi pokazać ta 30 procentowa demokracja zdrady z tzw. okrągłego stołu z 89 roku. Po trzecie, ta nagroda będzie mnie inspirowała do dalszego zdrowego działania na rzecz niesamowitej społeczności Lubina. Myślę że zauważona została przez rajców naszego miasta moja wieloletnia postawa i moje szerokie działania, dla niektórych postawa ekstremalna, a według mnie, normalna, zwyczajna, patriotyczna, właściwa i odnosząca się do prawdy. Dla mnie jest to postawa normalnego chrześcijanina nie popełniającego grzechu zaniechania, a zawsze i to w różnych sytuacjach, najczęściej bardzo trudnych, niosąca dobre imię Lubinowi i także całemu Zagłębiu Miedziowemu.

- Czy uważa Pan, że zasłużył na tą nagrodę?

- Ja niczego nie robiłem by zasłużyć na Nagrodę Miasta Lubina. Wszystko co czyniłem, robiłem i służyłem mieszkańcom Lubina, Zagłębia i dla Polski. Każda inicjatywa jakiej się podejmowałem, była w swoim czasie najważniejsza. Czy w latach 70-tych, galeria zamkowa i cała działalność artystyczna, czy czasy pięknej, szlachetnej Solidarności, a później trudnych, a dla Lubina tragicznych dni stanu wojennego, czy nawet czasy przełomu 89 roku. Mowa tu również o czasach trudniejszych - zbiorowego oszustwa narodu Polskiego, włącznie z przyjęciem chorego systemu wyborczego, już nie mówiąc o tych 30 %, dlatego niedemokratycznego. A także bardzo ważne lata 90-te i po 2000 roku, kiedy konieczne było i jest, inspirowanie różnych stowarzyszeń społecznych, aby sprawy Polaków, mieszkańców Lubina i Zagłębia Miedziowego, musiały być wywalczane mozolną działalnością z wszechobecnego kłamstwa i ogłupiania społeczeństwa, z bezwstydnego obniżania świadomości społecznej.

- Którą z inicjatyw, jakiej Pan się podjął uważa za najistotniejszą?

- Pani pyta o najistotniejszą inicjatywę, bo chyba pani przeczuwa, że gdzieś musi być zło, to ja odpowiadam, że zaczyna się od złego sposobu wyboru przedstawicieli do każdego grona czy parlamentarzystów czy radnych miasta, czy ogólnie samorządowców. Dlatego poświecę każdy czas i wiele wysiłku, aby zmienić przede wszystkim ordynację wyborcza z partyjniackiej na większościową ( najlepszy wygrywa), tak jak było między innymi w NSZZ Solidarności i jest obecnie w 60 normalnych krajach świata. Później będzie mogła być zdrowsza działalność i artystyczna i społeczna i charytatywna i na pewno polityczna.

- Działa Pan społecznie, artystycznie, charytatywnie, co skłoniło Pana do poświęcenia siebie, by pomagać innym?

- Do takiego działania skłoniło mnie wychowanie w domu i dobrej szkole, a wiec zrozumienie patriotyzmu. Jestem chrześcijaninem, kocham Pana Boga w ludziach. Kocham piękno i podnieca mnie dobroć ludzka, bogactwo postawy Słowian. Ja żyję dla drugiego, a drudzy będą dla mnie.

- Jak reagują inni ludzie na Pana działalność?

- Ludzie różnie reagują na coś co jest normalne, coś co jest prawdą, a ona często boli. Wtedy mówią, że zachowuję się ekstremalnie. Po prostu, uważam że jak coś się głosi, to należy to realizować i o tym świadczyć, a przede wszystkim to rozumieć, być przekonanym, a wtedy nie będzie to straszne czy ekstremalne. Będzie normalne, może i odważne.

- Jak skomentuje Pan fakt, że prezydent nie chce wypłacić należnej kwoty pieniędzy przeznaczonej na Nagrodę Miasta Lubina?

- Jeżeli taką nagrodę Rada uchwaliła, przez 20 lat przyznawała, to będąc nieskromnym, gdy ktoś przejrzy karty 30 lat mojej wielopłaszczyznowej działalności społecznej, artystycznej, wystawienniczej, politycznej, charytatywnej, historycznej i na pewno kulturo twórczej, a wszystko dla Lubina i Polski, to na pewno nie zasłużyłem na takie traktowanie, na taką ignorancję niektórych włodarzy już po uchwaleniu, przyznaniu i wręczaniu tegoż wyróżnienia. Wybaczam im, gdyż zrozumiałem, że tak wychował ich poprzedni system. Bo bolszewia to nie przestrzeganie nawet swoich zasad. Obraża się mnie i mego poprzednika, tak jak bym ja cokolwiek robił dla pieniędzy. Od tego grona, jest to dla mnie najgorszy policzek i to gorszy niż w byłych czasach stanu wojennego, kiedy strzelano czy wybijano mi zęby. I w tym miejscu ja słyszę o honorze. To jest bardzo przykre, ale ja i tak będę sobą i każda grupa społeczna, każdy mieszkaniec miasta Lubina może na mnie liczyć, a nieprzyjaciołom będę życzył dobrego dnia, w dobrym zdrowiu, a wtedy może zmieni im się myślenie i poważanie drugiej osoby. Potrafię zrozumieć, że nie wszyscy musieli głosować na mnie, na to co robiłem dla Lubina przez te lata, ale chociaż odrobiny kultury oczekuję od każdego, bo ja nawet temu co mi w czasie przesłuchania wybijał zęby, nazajutrz, życzyłem dobrego dnia. A teraz jak zawsze mieszkańcom Lubina, przyjacielem, życzę wiele miłości, w mieście, normalności w prawdzie i abyśmy doczekali, a wiec wywalczyli prawdziwie wolnych wyborów, aby żyć w pełni wolnej niepodległej Polsce. Szczęść Boże.

- Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Ewa Chojna


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 3 maja 2024
Imieniny
Jaropełka, Marii, Niny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl