Oddział ratowniczy bardzo szybko znalazł się na miejscu zdarzenia – 1100 metrów pod ziemią, gdzie doszło do wstrząsu o sile tak zwanej siódemki, w 10-stopniowej skali górniczej. Siedmiu z nich wywieziono na powierzchnię, gdzie zostali przebadani przez lekarza. Jeden z górników został w szpitalu, ponieważ miał ranę ciętą głowy. W tym samym czasie ratownicy usiłowali dostać się do ósmego z przysypanych. Górnik znajdował się w maszynie. Cały czas utrzymywał kontakt z ratownikami, informował również, że czuje się dobrze i nic mu nie dolega. W końcu udało się wyciągnąć mężczyznę z maszyny i bezpiecznie wywieźć na powierzchnię.
- Górnik czuje się dobrze, przez cały czas uwięziony w maszynie, która prawdopodobnie uratowała mu życie – powiedziała nam Anna Osadczuk, rzecznik prasowy KGHM.