Pozew prezydentowi Raczyńskiemu wytoczyły władze powiatu, za to, że w swoich wypowiedziach w mediach pracowników starostwa nazwał nierobami, a sam powiat bankrutem.
Przesłuchano Zdzisława Przepiórskiego, na co dzień zajmującego się między innymi inwestycjami drogowymi. Jego zeznania miały potwierdzić, że słowa Roberta Raczyńskiego są szczerą prawdą. - Decyzje wydawane przez powiat są na granicach obowiązujących terminów, czasami też je przekraczają – zeznawał świadek, który jako dowód przedstawił jeden z dokumentów dotyczących budowy obwodnicy południowej Lubina. Jak zaznaczał Przepiórski, powiat zgłosił braki w dokumentach zaledwie na dwa dni przed terminem wydania decyzji.
Ireneusz Oszczęda, pełnomocnik strony pozywającej przesłuchując świadka, pytał właśnie o te opóźnienia w wydawaniu decyzji przez Starostwo Powiatowe. Według oskarżyciela braki formalne w złożonej dokumentacji nie pozwoliły na wcześniejsze wydanie decyzji, ale jak twierdził Przepiórski, wykryte w dokumentach braki były mało znaczące, tak przynajmniej twierdzili projektanci.
Obrona złożyła również kolejny wniosek dowodowy. Przesłuchany w sądzie miałby zostać Tymoteusz Myrda, który mówiłby o złym stanie finansowym powiatu, jednak decyzja co do zasadności uwzględnienia tego wniosku leży po stronie sądu. Prezydenta w sądzie nie było. Kolejną rozprawę zaplanowano na dzień 11 lutego.