Marek K. kierownik działu eksploatacji sieci i Teresa W. specjalista ds bhp znaleźli się na ławie oskarżonych po doniesieniu jednego z pracowników MPWiK, który miał dość wykorzystywania go w godzinach pracy do remontów w domach oskarżonych. Prokurator postawił tej dwójce łącznie siedem zarzutów. Markowi K. zarzucano przyjęcie korzyści majątkowej o wartości nie mniejszej niż dwa tysiące złotych od swoich podwładnych, obietnicę podwyżki w zamian za remont, a także zwolnienie trzech pracowników z ich obowiązków. Teresie W. zarzucono przyjęcie korzyści majątkowej o wartości nie mniejszej niż 600 złotych oraz to, że wykorzystując swoje stanowisko zleciła za zgodą Marka K. wykonywanie remontów w godzinach pracy.
Oskarżeni nie przyznawali się do winy, jednak w trakcie procesu na jaw wychodziły chociażby braki w dokumentach. Sąd poświęcił czas na skontrolowanie kart drogowych wypisywanych przez pracowników MPWiK jeżdżących służbowymi autami. Jak się okazało, niektóre karty wystawione na Franciszka W., głównego świadka w procesie, wypełniały i podpisywały inne osoby. Tak było w przypadku kilku dni, kiedy to świadek miał stawiać ściankę działową w mieszkaniu córki oskarżonej Teresy W. Sąd potwierdził, że w tych dniach, nazwisko świadka na kartach zostało wprowadzone komputerowo, ale to nie Franciszek W. wypełniał poszczególne rubryki. Mało tego, w dniu, w dniu w którym Franciszek W. służbowym autem miał pojechać do Castoramy po materiały do prac remontowych, w karcie drogowej zapisano przejechanych kilometrów – 80 na trasie baza – Legnica – baza.
Dzisiaj zapadł wyrok w tej sprawie. Marek K. został uznany winnym wykorzystywania pracowników spółki w godzinach pracy do remontów mieszkania. Otrzymał wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 3 tysiące złotych grzywny. Terasa W. uznana za winną dostała wyrok 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 1,5 tysiąca złotych grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.