Starostwo Powiatowe pod koniec grudnia ubiegłego roku wydało negatywną decyzje w sprawie zawieszenia postępowania o wydanie zgody na budowę galerii handlowej na lubińskim Rynku.
Przypomnijmy. W maju 2009 roku, Artur Dubiński w mediach głośno obwieszczał, że to starostwo blokuje budowę galerii, na którą mieszkańcy czekają już pięć lat. Powoływał się wtedy na wyrok, jaki zapadł we wrocławskim Sądzie Administracyjnym, przyznający rację inwestorowi galerii, a kwestię wydania pozwolenia na budowę przekazując do ponownego rozpatrzenia.
Cała procedura ruszyła od nowa na początku października 2009 roku. Starostwo powiatowe miało 65 dni na to, żeby ustosunkować się do wniosku o pozwolenie na rozpoczęcie inwestycji w centrum Lubina. Tymczasem, w pierwszych dniach listopada, sam inwestor wniósł...o zawieszenie postępowania.
- Mieliśmy za mało czasu na to, aby złożyć kompletną dokumentację – powiedział nam wtedy Artur Dubiński, wiceprezes Galerii Rynek.
W ostatnich dniach grudnia starostwo wydało decyzję w sprawie zawieszenia postępowania, na które się nie zgodziło.
„(...) wbrew twierdzeniu inwestora nie dołożył on dostatecznych starań, by organ administracji mógł ponownie rozpatrzyć wniosek o pozwolenie na budowę zamierzenia. Nie wykazał tez inicjatywy usunięcia braków formalnych wniosku, polegających na uzupełnieniu chociażby brakujących 3 egzemplarzy projektu budowlanego, co de facto stanowi brak formalny wniosku pozbawiający organ możliwości jego nawet wstępnej oceny. Na marginesie należy zwrócić uwagę, iż uchylenie zaskarżonych rozstrzygnięć organów pierwszej i drugiej instancji powodujące konieczności ponownego przeprowadzenia postępowania administracyjnego nastąpiło w dniu 7 maja 2009 r. Na mocy wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu (...). Inwestor mógł zatem wcześniej rozpocząć skuteczne działania zmierzające do wyeliminowania braków projektu budowlanego” – czytamy w uzasadnieniu odmownej decyzji starostwa.
Z tym z kolei nie zgadza się Artur Dubiński. – Odwołaliśmy się od tej decyzji – powiedział nam wiceprezes spółki Galeria Rynek. – To zwykła złośliwość urzędnicza. Mieliśmy tylko 14 dni za złożenie dokumentów. W całej Polsce jest tak, że na wniosek strony inwestora zawiesza się postępowania bez problemu, w Lubinie już nie jeden raz spotkaliśmy opór ze strony starostwa. Urząd jest po to, żeby pomagać obywatelom, a nam urząd jedynie utrudnia działania.
Artur Dubiński zaznaczył, że jeżeli odwołanie od decyzji starostwa nie zostanie uwzględnione, spółka po raz kolejny złoży dokumenty i będzie się starała o pozwolenie na budowę galerii.