Przypomnijmy, że po trwającym blisko półtora roku procesie, sąd uznał starostę winną, jednak postępowanie warunkowo umorzono na okres próby jednego roku. Oprócz tego starosta miała wpłacić tysiąc złotych na rzecz stowarzyszenia opiekującego się osobami chorymi na raka, a na adres domowy Bogdana Dudka wysłać pisemne przeprosiny.
- Nigdy moim zamiarem nie było działanie na szkodę pana Dudka poprzez potwarz jaką odczuł – mówiła na sali sądowej Małgorzata Drygas-Majka, starosta lubiński. - Tylko raz wystąpiłam publicznie wypowiadając się na ten temat. W swojej wypowiedzi kładłam duży nacisk na to, że główną przyczyną odwołania pana Dudka z funkcji dyrektora szkoły, jest niezastosowanie się do decyzji kuratorium.
Sąd jednak stwierdził, że zarzuty jakie starosta kierowała przeciwko dyrektorowi II LO były nieprawdziwe. W piśmie skierowanym do kuratorium starosta twierdziła, że Bogdan Dudek „doprowadził do zaburzeń prawidłowego funkcjonowania szkoły, dawał wyraz nieznajomości przepisów prawa, nierzetelnie realizował zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem dyrektora szkoły, dopuścił się złego traktowania pracowników co stanowi znamiona mobbingu, dopuścił się rażących zaniedbań finansowych, zaniechał zawiadomienia organu prowadzącego o remoncie obiektu z wykorzystaniem go do innych celów i nie uzyskał zgody organu na przeprowadzenie remontu”.
Po ogłoszeniu decyzji sądu, obie strony zapowiedziały, że wystąpią o pisemny odpis wyroku. Apelację do niego złożyła starosta Małgorzata Drygas-Majka.
- Nie do końca zgadzamy się z interpretacją uzasadnienia wyroku sadu – powiedział nam Krzysztof Olszowiak, rzecznik prasowy starostwa. - Skorzystaliśmy zatem z przysługującego nam prawa odwołania się do wyższej instancji, która podejmie decyzję w tej sprawie.