Dwa z pięciu złożonych wniosków o dotacje z zewnątrz otrzymały najwyższe noty w ocenie merytorycznej. Jednak wcale nie jest powiedziane, że miasto dostanie pieniądze. Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Lubina obawia się, że nie tylko sama inwestycja, jak i przygotowanie wniosku będzie brane pod uwagę przy ostatecznych decyzjach o przyznaniu funduszy. Na drodze do szczęśliwego rozstrzygnięcia mogą stanąć choćby względy polityczne.
- Wcześniej zauważyłem podobna zbieżność jeśli chodzi o wnioski przygotowane przez urzędników z Legnicy i Wrocławia – powiedział nam Krzysztof Maj. – Najwyżej ocenione wnioski nie skutkowały przekazaniem pieniędzy. Prezydent Lubina, podobnie jak prezydenci z Legnicy i Wrocławia nie jest z Platformy Obywatelskiej. To nie jest kryterium konkursowe, ale pomimo wysokiej oceny ekspertów, zadania o jakich była mowa we wnioskach nie otrzymały dofinansowania.
To czy Lubin dostanie pieniądze okaże się już niebawem. – Mam nadzieje, że w tym przypadku bardzo wysoka ocena ekspertów pozwoli zarządowi województwa podjąć właściwa decyzję dla dobra Lubina.
Pięć wniosków złożonych przez miasto opiewało na kwotę około 22 milionów złotych. Oprócz rewitalizacji parku i skweru Wyżykowskiego, znalazły się tam wnioski na dofinansowanie przebudowy podwórka w rejonie ulicy 1 maja 9-11 b, oraz Odrodzenia 10-16 i odrestaurowanie budynku Ratusza. Wszystkie zostały ocenione pozytywnie.